Kolejna afera "mięsna" - tym razem w Danii
Czyżby szykował się kolejny "mięsny" skandal? Całkiem niedawno w wielu krajach Europy konina udawała wołowinę, teraz w Danii w mięsie deklarowanym jako wołowina odkryto... wieprzowinę.
Problem jest o tyle delikatny, że mięso było przeznaczone do kebabów - jednej z ulubionych potraw wyznawców islamu, których wiara zabrania jedzenia wieprzowiny jako "nieczystej". W Danii mieszka ponad 200 tysięcy muzułmanów.
Jak podają tamtejsze media, Urząd do spraw Kontroli Żywności znalazł śladowe ilości wieprzowiny w mięsie, które miało być "smażoną wołowiną". Mięso pochodziło od firmy zaopatrującej kopenhaskie lokale gastronomiczne specjalizujące się w kuchni bliskowschodniej. Jako kraj pochodzenia mięsa podano Polskę, gdzie firma ma własną ubojnię.
Rzecznik duńskiego Stowarzyszenia Islamskiego powiedział gazecie "Politiken", że sprawa ta wywoła wielki skandal i ogromne wzburzenie wśród muzułmanów. Święta księga islamu, Koran, zakazuje spożywania wieprzowiny oraz wszystkich innych produktów, które mają z nią związek, takich jak smalec czy świńska krew. U podstaw tego zakazu leżą prawdopodobnie względy zdrowotne, gdyż w tamtejszym klimacie panującym w krajach muzułmańskich wieprzowina bardzo szybko się psuje. Muzułmanie nie mogą także spożywać mięsa zwierząt, które nie zostały zabite w sposób rytualny, czyli nie wykrwawiły się przed śmiercią.