Trwa ładowanie...
coach
15-03-2013 11:36

"Kolejny zawód, który niczego nie wytwarza, bazuje na ludzkiej głupocie"

Niewiele jest profesji tak obrosłych mitami jak zawód coacha

"Kolejny zawód, który niczego nie wytwarza, bazuje na ludzkiej głupocie"Źródło: Thinkstockphotos
d30g1px
d30g1px

"Coachami zostają osoby, którym nie udało się nic osiągnąć we własnym zawodzie, a teraz uczą innych, jak żyć". "To jakaś parapsychologia, kolejny zawód, który niczego nie wytwarza, bazuje na ludzkiej głupocie i snobiźmie". To tylko niektóre opinie znalezione w sieci. Jak więc rzeczywiście wygląda ta profesja? Rozmawiamy z psychologiem Renatą Kaczyńską-Maciejowską, która m.in. zajmuje się coachingiem.

Podobno najlepsi coachowie pracujący np. z wysoko postawionymi menedżerami, za godzinę pracy życzę sobie kilkaset złotych. Czy faktycznie w tym zawodzie można liczyć na takie pensje?

Jak w wielu zawodach, także w tym, mamy do czynienia z mistrzami, rzemieślnikami i hochsztaplerami. Mistrzowie pracujący dla dużego biznesu faktycznie miewają bardzo wysokie dochody. Jednak jest to bardzo niewielka garstka osób i szczerze mówiąc – prowadząc od 15 lat własną firmę i pracując także dla dużego biznesu - nie jestem pewna, na ile te ich zarobki są aż tak bajońskie, a na ile - to zwykłe przechwałki. Realne zarobki większości praktykujących i ugruntowanych na rynku coachów, to co najwyżej kilkaset złotych dziennie czyli kilka, może kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.
Ale na takie kwoty mogą liczyć tylko osoby z dużym doświadczeniem, cieszące się doskonałą opinią i mające bardzo dużo zasobnych klientów. Większość osób pracujących w tym zawodzie, raczej nie utrzymałaby się z samego coachingu. Jeśli więc ktoś liczy, że szybko się przebranżowi i będzie zarabiał dobre pieniądze - raczej się rozczaruje.

Nie warto więc "wyszkolić się" na coacha?

Na profesjonalnego coacha wyszkolić się nie da! Podstawą kompetencji w tej nowej profesji jest raczej melanż specyficznych talentów, predyspozycji, kwalifikacji oraz popartego sukcesami znacznego doświadczenia życiowego czy biznesowego!

Uważa więc pani, że to profesja raczej dla ludzi z ugruntowanym życiowym i zawodowym doświadczeniem?

Jakiś czas temu pewna młoda dziewczyna, zaraz po studiach, zapytała mnie, jak szybko zostać coachem? Już samo połączenie młodości, zupełnego braku doświadczenia zawodowego z byciem coachem wydaje się nieadekwatne.

d30g1px

Wiele osób ma poczucie, że kolejną sztuczką trenerów jest przekonywanie klientów, że jedna sesja jest bezcelowa, a dopiero cykl spotkań da wymierne rezultaty. Czy faktycznie koniecznych jest wiele spotkań?

Proces coachingu nierozerwalnie związany jest z jakąś ważną dla klienta zmianą. Skorzystanie z niego ma sens, gdy stajemy przed konkretnym i znaczącym problemem, mamy do wykonania trudne zadanie czy znajdujemy się w jakiejś niekomfortowej sytuacji - zawodowej lub osobistej - w której czujemy się źle i wiemy, że konieczne jest jakieś działanie.
Nie wierzę w półgodzinne konsultacje pozwalające rozwiązać problem, ani też w konieczność omawiania problemu każdego dnia, bo zazwyczaj w tak krótkich odstępach czasu, za mało się dzieje w kontekście wspomnianej zmiany i proces staje się zbyt mało dynamiczny. W zależności od konkretnej sytuacji optymalnie trwa on zazwyczaj kilkanaście tygodni.
Ja spotykam się z klientami zazwyczaj co 2-4 tygodnie (staram się, by kolejne sesje nie odbywały się rzadziej niż raz w miesiącu, bo wówczas proces traci na dynamice), a sama sesja trwa zazwyczaj od 1 do 3 godzin. Pomiędzy spotkaniami klient powinien mieć oczywiście możliwość skontaktowania się z coachem mailowo lub telefonicznie. Warto pamiętać, że te kilka, czasem kilkanaście spotkań stanowi pewien szkielet dłuższego procesu intensywnej pracy nad samym sobą, którą klient wykonuje nie tylko w gabinecie coacha, ale przede wszystkim - pomiędzy sesjami w codziennym życiu osobistym i w pracy.

Coach, trener, doradca zawodowy lub osobisty, terapeuta - często używamy tych pojęć zamiennie. Kim tak naprawdę jest coach?

Zacznijmy od tego kim nie jest. Z całą pewnością coach nie jest psychoterapeutą, doradcą, czy trenerem prowadzącym rozmaite szkolenia czy warsztaty. Choć te zawody wydają się być pokrewne, każdy z tych specjalistów ma inną rolę i inne zadania. Weźmy taki przykład: chcemy kupić rower. Doradca będzie opowiadał o jego funkcjach, będzie służył radą w kwestii oceny i decyzji, który rower najlepiej odpowiada potrzebom klienta.
Psychoterapeuta z kolei pomoże pokonać lęk przed jazdą na rowerze. A coach będzie tą osobą, która doda otuchy i wiary oraz zdopinguje, aż odważnie zdecydujemy się wsiąść na rower i pojechać.

d30g1px

Czyli coach motywuje klienta do mierzenia się z wyzwaniami, wspomaga poszukiwanie rozwiązań i skutecznych strategii, ale nie rozwiązuje problemów za klienta?

Często mówię, że coach to akuszer cudzych pomysłów i wyzwań. Powinien wspierać klienta w trudnych dla niego momentach życiowych - wzmacniać w nim oparte na realistycznych przesłankach poczucie sprawczości, pomóc mu znaleźć w sobie motywację do działania. Coaching to długofalowy proces, forma intensyfikacji rozwoju osobistego, polegająca na wspieraniu proaktywnej motywacji i odkrywaniu swojego rzeczywistego potencjału.

W jaki sposób coach wspiera klienta? Doradzając mu, ucząc, szukając przyczyn problemu?

Proces coachingu zawsze wiąże się z jakąś ważną życiową zmianą, jednak - w przeciwieństwie do terapeuty - coach raczej nie będzie "grzebał" w przeszłości klienta i szukał wraz z nim np. urazów czy trudnych doświadczeń, tylko skupi się bardziej na teraźniejszości i przyszłości.

Czyli to osoba korzystająca z pomocy coacha bierze pełną odpowiedzialność za swoje życie, podejmowane przez siebie decyzje i działania?

Tak, jest to niezwykle mobilizujące i stymulujące dla niego! Natomiast autorytet oraz wsparcie coacha sprawiają, że jego podopieczny maksymalnie się mobilizuje, by sprostać wyzwaniom i nie odpuszczać przy napotykanych przeszkodach! Coaching wykorzystuje siłę wpływu społecznego, w tym między innymi regułę zaangażowania i konsekwencji.

d30g1px

W jaki sposób pomaga w tym coach?

W tym procesie coach robi właściwie dwie rzeczy – zadaje inspirujące, tzw. mocne pytania i uważnie z empatią słucha odpowiedzi klienta. Dobry, doświadczony coach wie, kiedy i jakie pytania stawiać, by w oparciu o nie klient, dokonując autonarracji, pojawiające się w głowie "myśli nieuczesane" mógł zmienić w użyteczną dla niego strategię działania. Jednocześnie taka rozmowa ma na celu doświadczenie tzw. wglądu - wejrzenie w siebie i odkrycie potencjału, którego wiele osób w sobie nie dostrzega.

Czyli to nie kwestia nauki - jak podczas szkolenia, a odkrywanie talentów i możliwości, które już w sobie mamy?

Dokładnie tak! Dwadzieścia lat pracy z ludźmi uświadomiło mi, że zdecydowana większość z nas funkcjonuje znacznie poniżej swych realnych możliwości. Bardzo wiele osób z lenistwa lub lęku przed niepowodzeniem “odpuszcza sobie”, ma zaniżone poczucie własnej wartości, nie jest świadoma swoich umiejętności i talentów albo zwyczajnie nie docenia ich lub boi się podjąć rozsądne ryzyko, by je wreszcie wykorzystać - to polska epidemia!

A czy nie jest to zaszczepianie w klientach złudnej wiary, że wszystko jest możliwe, sprzedawanie im gruszek na wierzbie? Wiele osób jest zdania, że to oszustwo - piękna bajka, w którą klienci chcą uwierzyć, a gdy dochodzi do zderzenia z rzeczywistością, pojawiają się rozczarowania…

Kolejna zasada coachingu - pomóż klientowi spojrzeć na rzeczywistość realistycznie, mocno stąpać po ziemi. Wzmacniaj poczucie proaktywności, zaradności, sprawczości i kompetencji w skutecznym mierzeniu się z trudnościami.
Jednak obietnice, które są puste i nie odnoszą się do faktycznych możliwości klienta, to zwykłe oszustwo. Uważajmy, gdy słyszymy np.: "jesteś wspaniały, możesz wszystko, nikt ci się nie oprze, zwizualizuj sobie siebie w drogim samochodzie na ekskluzywnych wakacjach, a osiągniesz to ...". Ja to nazywam psychologicznymi harlequinami. Jeśli nasz coach bez realistycznych przesłanek mówi nam, że jeśli tylko bardzo zechcemy to za rok będziemy szefować wielkiej firmie - uciekajmy. To nie coach, tylko zwykły szarlatan! Bo prawda jest taka, że nie każdy cel możemy osiągnąć, nie wszystkie marzenia są realne do spełnienia!

AD,MA,WP.PL

d30g1px
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d30g1px