Trwa ładowanie...

Komentarz tygodniowy Catalyst: Komentarz tygodniowy Catalyst: Maksymalnie 150 bps spreadu

Odgórne uregulowanie wysokości spreadów animatorów na Catalyst może poprawić komfort inwestorów, ale praktyczne znaczenie może nie być wielkie.

Komentarz tygodniowy Catalyst: Komentarz tygodniowy Catalyst: Maksymalnie 150 bps spreaduŹródło: Jupiterimages
d31ur5f
d31ur5f

A to dlatego, że duże różnice między kursami kupna i sprzedaży są do pewnego stopnia rodzajem rynkowej legendy. W praktyce spready – w przypadku obligacji, których inwestorzy nie postrzegają w kategoriach zagrożonych – wynoszą najczęściej kilkadziesiąt punktów bazowych. Spready szersze niż 150 bps są rzadkością na firmowej części Catalyst. Gwoli wyjaśnienia – GPW zmieniła regulamin ASO w części dotyczącej Catalyst w ten sposób, że animatorzy serii obligacji notowanych powyżej 95 proc. nominału od 2015 r. nie będą mogli stosować spreadów szerszych niż 150 bps. Spready rosną wraz ze spadkiem ceny i mogą sięgnąć 8 pkt proc. w przypadku wycen w przedziale 75-85 proc. przy seriach do 3 mln zł. Co ciekawe, „widełek spreadowych” nie wprowadzono dla papierów droższych od nominału o 5, 15 i 25 pkt proc., choć niskie spready wydają się w takich warunkach cenowych także podnosić ryzyko animatora.

Najwyższe różnice w ofertach kupna i sprzedaży można spotkać na komunalnej części Catalyst, gdzie spready sięgają nawet kilkunastu punktów procentowych. Ale większość papierów komunalnych notowana jest na rynku równoległym, a zmiany w regulaminie dotyczą tylko rynku ASO. Zmiana dotyczy więc pięciu gmin (Brzesko, Konopiska, Połczyn Zdrój, Tczew i Ustronie Morskie), w przypadku których obecnie stosowane spready sięgają maksymalnie 2,3 pkt proc. Trudno sądzić, że po zmianach inwestorzy detaliczni nagle zainteresują się papierami komunalnymi.

Pewne znaczenie dla płynności rynku może mieć natomiast rozszerzenie widełek, których przekroczenie powoduje równoważenie rynku z 3 pkt proc. do 5 pkt proc. (licząc od kursu odniesienia). Na rynku o niewielkiej transakcyjności, taka zmiana może mieć pewne znaczenie dla poprawy płynności handlu.

Za stricte rynkowe wydarzenia tygodnia można uznać trzecie wydłużenie zapisów przez Ghelamco. Nigdy dotąd nie zdarzyło się, by w przypadku publicznej emisji na podstawie prospektu, emitent wydłużał zapisy aż trzykrotnie, choć nie każdemu udawało się zbierać całą pulę (vide Gant, który w publicznej emisji zebrał mniej niż połowę środków, podobna przykrość spotkała też Getin Noble Bank). Kulisy tych decyzji są zapewne interesujące, ale ponieważ Ghelamco nie tłumaczy się z nich, rodzą się spekulacje być może krzywdzące dla spółki i oferujących, a być może zasłużone. Przy emitentach takiego kalibru należałoby oczekiwać, że emisje będą zamykały się w pierwszym terminie i od razu z nadsubskrypcją. Inne zagadkowe wydarzenie to solidarna przecena notowań obligacji Getin Noble Banku. W piątek – po lekkiej poprawie – 19 z 30 serii obecnych na detalicznej części Catalyst notowanych było poniżej nominału. Ponieważ z samego banku nie nadeszły informacje, które mogłyby wzbudzać obawy inwestorów, można założyć, że rynek
dyskontuje ewentualne pogorszenie perspektywy lub nawet oceny ratingowej banku, wobec możliwego pogorszenia sytuacji jego głównego właściciela – Getin Holding. GH prowadzi interesy zarówno w Rosji jak i na Ukrainie i generowały one istotną część zysków holdingu. Część inwestorów widząc niższe wyceny może po prostu redukować zaangażowanie w papierach GNB, a warto przypomnieć, że oferowano je najmniej lojalnej grupie – indywidualnym nabywcom (minimalną wartość zapisów ustalano na 25 tys. zł, ale bank nigdy nie poinformował ilu inwestorów brało udział w emisjach). Przy mało płynnym rynku i generalnie niewielkich transakcjach (trudno upolować grubą rybę), kursy opadają w takich warunkach, a rentowności się wspinają.

Poza domniemanym przypadkiem GNB, Catalyst raz jeszcze uwypuklił swoje zalety wobec pozostałych klas aktywów. Zarówno indeksy giełdowe jak i złoty oraz obligacje skarbowe okazały się wrażliwe na silne wahania notowań rubla w minionych dniach. Rynek obligacji firm okazał się na ich tle oazą spokoju.

Emil Szweda,
Obligacje.pl

d31ur5f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31ur5f

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj