Komunia jak ślub? Te czasy już minęły. Ale rodzice i tak biorą pożyczki, by zorganizować przyjęcie

Monika zarezerwowała restaurację na przyjęcie komunijne pod koniec ubiegłego roku. Kiedy na początku lutego zadzwoniła w sprawie umowy, okazało się, że lokal z powodu pandemii zbankrutował. - Zaczęło się nerwowe poszukiwanie nowego — opowiada. - W międzyczasie ceny mocno skończyły. Miałam za gościa płacić 150 zł, zapłacę 200. Jak podliczam koszty, pot płynie mi po plecach — przyznaje. Maj i czerwiec to wydatkowo najgorsze miesiące w roku.

Blisko dwóm trzecim rodziców zależy, by tegoroczne uroczystości komunijne miały bogatą oprawę, co czwarty jest gotów się z tego powodu zapożyczyć - wynika z badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Blisko dwóm trzecim rodziców zależy, by tegoroczne uroczystości komunijne miały bogatą oprawę, co czwarty jest gotów się z tego powodu zapożyczyć - wynika z badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Źródło zdjęć: © East News | Adam Staskiewicz
Katarzyna Kalus

03.05.2022 | aktual.: 03.05.2022 09:31

Komunie, Dzień Matki, Dzień Dziecka, śluby, rezerwacje wyjazdów wakacyjnych. Nie ma w całym roku miesięcy bardziej obciążających domowe budżety niż maj i czerwiec.

Najwięcej na ten temat wiedzą rodzice, którzy właśnie w tym czasie organizują przyjęcie komunijne i przelewają zaliczki za wyjazdy dzieci na obozy, kolonie, czy płacą za rodzinne wakacje.

- Oszczędzaliśmy z mężem pieniądze, odkładając z pensji, ale wydatki i tak mnie zaskoczyły - mówi Monika, którą za tydzień czeka komunia 10-letniego syna. Na naszą prośbę podliczyła koszty.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Lakierki? Nie ma mowy. Mamy idą w opcję praktyczną

W kościele musiała zapłacić za strojenie kaplicy, prezent dla księdza, pamiątkę komunijną, świecę i medalik, do tego trzeba opłacić organistę i fotografa. W sumie ponad 300 zł. Oszczędziła na stroju, bo albę dostała od przyjaciółki, której syn miał komunie rok temu. Spodnie kosztowały 90 zł, buty ok. 100 zł.

- Kupiłam eleganckie czarne adidasy, bo lakierki, w które syn wskoczy kilka razy, to wylewanie pieniędzy w błoto - tłumaczy. - Sportowe buty przydadzą się potem na wakacje. Do tego dochodzą koszty organizacji przyjęcia: 200 zł od gościa, a będzie ich dwudziestu. Ciasta są w opcji we własnym zakresie, na szczęście mogę tu liczyć na dwe babcie. Tort upiekę sama. Ucieszę się, jak uda mi się zmieścić w 5 tys. zł - dodaje.

Zosia wybrała opcję cateringu. Za obiad dla gości zapłaci ok 1,1 tys. zł.

- Mieszkam w małej miejscowości pod Wrocławiem, gdzie restauracji jest niewiele - wyjaśnia. - Wolne miejsca na przyjęcia szybko się rozeszły. Ale catering to dobry pomysł, zwłaszcza jak ma się dom i jest miejsce, by urządzić przyjęcie dla rodziny - dodaje.

Komunia jak wesele. "Zastaw się, a postaw się" wciąż żywe

Czas sukienek komunijnych, przypominających ślubne i wynajmowanie dzieciom limuzyn, podjeżdżających pod kościoły, chyba już minął. Okazuje się jednak, że powiedzenie "zastaw się, a postaw się", wciąż jest żywe. Mimo braku pieniędzy, część Polaków nie chce rezygnować z wystawnego przyjęcia.

Większości rodziców zależy, by tegoroczne uroczystości komunijne miały bogatą oprawę, co czwarty jest gotów się z tego powodu zapożyczyć - wynika z badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

W grupie osób, którym zależy na wystawnej uroczystości, odsetek zamierzających pożyć pieniądze rośnie do 33 proc. - Kredytu nie unikną też rodzice, którym na hucznym świętowaniu nie zależy - blisko co dziesiąty z nich zaciągnie zobowiązanie na organizację komunijnego obiadu – komentuje Adam Łącki z KRD.

Według badania 47,5 proc. pożyczających rodziców po pieniądze uda się do banku. Co czwarty zadłuży się u rodziny lub znajomych. Podobny odsetek skorzysta z oferty firmy pożyczkowej (22,5 proc.).

Kościół to nie sklep. Działa zasada: "co łaska"

Gości, którzy dostaną zaproszenie na komunię, czekają wydatki na prezent. Do popularnych prezentów należą: Biblia, święty obrazek, dewocjonalia (11,1 proc.), rower (6,6 proc.), zegarek (5,8 proc.), komputer/laptop (4,6 proc.). Przed pandemią zestawienie prezentów wyglądało zupełnie inaczej; komputer i smartfon były równie popularne co pieniądze - wynika z badania "Barometr Providenta".

Nic jednak nie przebije pieniędzy wkładanych do koperty. To od lat najczęściej wręczany na komunię prezent. Co rok jednak rodzi się to samo pytanie: na jaką kwotę się zdecydować? Rodzice chrzestni muszą się liczyć z największym kosztem, bo im nie wypada podarować 100 zł.

Jak wynika z badania wykonanego na zlecenie WP Finanse przez Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna, najczęściej dziecko na komunię otrzymuje kwotę w przedziale: 100-300 zł (42 proc. badanych), niewiele mnie osób stać na prezent w wysokości 300-500 zł (33 proc. ankietowanych). Do 100 zł - taką opcję wybrało 16 proc. osób. Powyżej 500 zł podaruje tylko 9 proc.

Obraz
© Ariadna

Ciekawie prezentują się odpowiedzi na pytania o komunijne wydatki kościelne. Najwięcej osób, bo ponad 60 proc., przyznało, że nia ma pojęcia, jakie kwoty obowiązują w ich parafii. I nie ma co się dziwić.

Obraz
© Ariadna

Czas żniw dla restauracji i salonów urody

Wraz z powrotem Polaków do świętowania po pandemii, nadzieję na odbicie mają firmy obsługujące przyjęcia i imprezy rodzinne oraz branża beauty. Gdy skończy się czas komunii, zacznie się sezon na śluby. Wiosna i lato to dla gastronomii i salonów fryzjerskich czas prawdziwych żniw. Będzie szansa na oddanie długów.

Firmy z branży HoReCa mają do zapłaty łącznie 272 mln zł. Z tego 80 proc. to długi restauracji, firm cateringowych i gastronomicznych - wynika z danych KRD. Z nieuregulowanymi płatnościami wobec wierzycieli zmaga się blisko 13 tys. z nich. Średnio zobowiązanie jednej takiej firmy wynosi 21 tys. zł. W długach toną także fyzjerzy. Mają do oddania 37,3 mln zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (574)