Dworzec widmo za 87 mln. Nie kupisz tam nawet suchej bułki
Ponad dwa miesiące po otwarciu dworca głównego w Olsztynie, lokale usługowe nadal pozostają nieczynne. PKP S.A. zapewnia, że najemcy są na końcowym etapie uzgodnień projektów adaptacji. Otwarcie piekarni, baru szybkiej obsługi i saloników prasowych planowane jest w najbliższych tygodniach.
Nowy dworzec w Olsztynie kosztował prawie 90 mln zł 
Nowy dworzec kolejowy Olsztyn Główny, mimo że otwarty już od ponad dwóch miesięcy, wciąż nie oferuje pasażerom pełnej gamy usług. Lokale usługowe, które miały być dostępne dla podróżnych, pozostają zamknięte. Jak informuje Radio Olsztyn, opóźnienia wynikają z niedociągnięć w procesie adaptacji pomieszczeń.
PKP wyjaśnia brak najemców
Rzecznik prasowy PKP S.A., Michał Stilger, wyjaśnia, że większość najemców jest na końcowym etapie uzgodnień projektów adaptacji i aranżacji pomieszczeń z generalnym wykonawcą oraz administracją PKP S.A.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosztował 87 mln zł. Oto nowy dworzec w Olsztynie od środka
Szacujemy, że w ciągu najbliższych kilku tygodni powinny zostać otwarte takie obiekty, jak piekarnia, bar szybkiej obsługi oraz dwa saloniki prasowe - przekazał RO Stilger.
Obecnie na dworcu działają jedynie automaty z kawą, napojami i przekąskami oraz skrytki bagażowe. Mimo to, pasażerowie z niecierpliwością oczekują na otwarcie pełnej oferty usługowej, która ma obejmować także sklepy typu convenience. Dokładne terminy otwarcia tych punktów nie są jeszcze znane.
Otwarcie z kłopotami
W lutym w Olsztynie dopiero za dziesiątym razem udało się otworzyć nowy dworzec Olsztyn Główny. Zamiast odwołanego kilka dni wcześniej hucznego otwarcia z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem, władze PKP SA. zdecydowały się na otwarcie po cichu.
Na otwartym bez ceremonii dworcu, w otoczeniu podróżnych, wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król zapowiedział, że wystąpi do PKP o nadanie temu miejscu imienia historycznego mieszkańca Warmii — Mikołaja Kopernika.
