Kto ma najlepsze „kredytówki’?

Srebrne karty Alior Banku, BPH i Banku Zachodniego WBK to najlepsze karty kredytowe – wynika z najnowszego ratingu plastikowych pieniędzy przeprowadzonego przez Open Finance.

Kto ma najlepsze „kredytówki’?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.10.2009 | aktual.: 16.10.2009 13:39

Srebrne karty Alior Banku, BPH i Banku Zachodniego WBK to najlepsze karty kredytowe – wynika z najnowszego ratingu plastikowych pieniędzy przeprowadzonego przez Open Finance.

Przygotowując nasz rating uwzględniliśmy ofertę kart z 29 banków. Przyjrzeliśmy się tzw. kartom masowym, czyli tym dostępnym dla szerokiego grona klientów. Pod uwagę wzięliśmy różne parametry. Przede wszystkim koszty, jakie wiążą się z korzystaniem z karty, czyli opłaty za wydanie, użytkowanie, czy obowiązkowe ubezpieczenia, także te pobierane w drugim roku. Wzięliśmy także pod uwagę przychody, jakie mogą się wiązać z używaniem karty, np. zwrot części wydatków poniesionych kartą. Nie bez znaczenia była również wysokość oprocentowania, zarówno transakcji bezgotówkowych, jak i gotówkowych. Pozytywnie oceniliśmy możliwość zamiany zadłużenia na karcie na tańszy kredyt ratalny. Ważna była również długość okresu bezodsetkowego, możliwość otrzymania karty na oświadczenie, wysokość dostępnego limitu i minimalne dochody potrzebne do złożenia wniosku o kartę. Premiowaliśmy dodawane do kart programy rabatowe, a także ubezpieczenia nieuprawnionych transakcji. Kolejną zaletą była możliwość płacenia kartą w Internecie, a
także wyposażenie jej w mikroprocesor. Kartom przyznaliśmy punkty w skali od 1 do 4.

Najlepszą kartą w naszym rankingu została MasterCard Silver Alior Banku. Jej główną zaletą jest zwrot 1 proc. wartości transakcji przeprowadzanych kartą. Przy umiejętnym korzystaniu może się nawet okazać, że na tej karcie uda się zarobić. Poza tym w pierwszym roku jest ona darmowa, a w drugim brak jest opłaty, o ile w poprzednich 12 miesiącach klient wykonał transakcje na 10 tys. zł. Karta jest więc dość tania, choć nieco gorzej jest z oprocentowaniem, które waha się od 17 do 20 proc., ale dla niewielkich kwot i tak zapłacimy 20 proc. czyli maksymalną możliwą stawkę. Zaletą karty Aliora jest długi grace period (58 dni), możliwość uzyskania karty na oświadczenie, a także zawarte w cenie kart ubezpieczenie nieuprawnionych transakcji. Minusem karty Aliora jest jednak brak systemu rabatowego oraz brak możliwości zamiany kredytu na ratalny.

Drugie miejsce na podium zajęła karta BPH Credit Silver występująca zarówno w wersji Visa, jak i Mastercard. Użytkownicy tej karty muszą się liczyć z kosztem obowiązkowego ubezpieczenia, które kosztuje 4,5 zł miesięcznie, ale mogą być dość łatwo z niego zwolnieni, bo wystarczą dwie transakcje bezgotówkowe w miesiącu. W drugim roku może się jeszcze pojawić roczna opłata, chyba że wcześniej klient aktywnie korzystał z karty. Zaletą tego produktu jest możliwość zamienienia długu na niedrogi kredyt ratalny. Kolejny plus to program rabatowy. Nieźle wygląda też pakiet ubezpieczeń: to obejmujące nieuprawnione transakcje może być darmowe, a warto jeszcze wspomnieć, że karta ma ubezpieczenie kosztów leczenia zagranicą, co jest rzadkością w przypadku kart masowych.

W czołówce znalazła się również srebrna karta BZ WBK, również wydawana zarówno z Visą, jak i z MasterCard. Z pozoru może się ona wydawać dość droga, bo trzeba zapłacić 2,5 proc. przyznanego limitu kredytowego, maksymalnie 58 zł. Jednak bardzo łatwo klient może być z tej opłaty zwolniony. Wystarczą trzy transakcje w ciągu trzech miesięcy od wydania karty. Znów jest możliwość zamiany długu na tańszy kredyt ratalny, pojawia się opcja wydania karty tylko na podstawie oświadczenia o zarobkach. Co ważne karta ma bezpłatne ubezpieczenie nieuprawnionych transakcji. Do tego może pełnić funkcję karty zbliżeniowej, co jest ciekawą technologiczną nowinką.

Wszystkimi trzema wspomnianymi kartami można płacić w Internecie, są też one wyposażone w mikroprocesor, jak również mają funkcję wykonywania przelewów z karty. Niestety pozytywnego wrażenia nie robi ich oprocentowanie. Tak jak wspomnieliśmy w Alior Banku może ono sięgać 20 proc. W BPH będzie to 19,9 proc. a w BZ WBK równo 20 proc. To jednak efekt zjawiska jakie dotknęło cały rynek kart kredytowych. Na skutek obniżki stóp procentowych limit maksymalnego oprocentowania spadł do 20 proc. Z drugiej strony kryzys i finansowe kłopoty banków skłaniały je do podwyżek oprocentowania kart. To sprawiło, że oprocentowanie się ujednoliciło i w przypadku większości plastików sięga ok. 20 proc. W przypadku osób, które zamierzają spłacać całość zadłużenia z karty co miesiąc, nie ma to jednak większego znaczenia. Klient który nie płaci odsetek na karcie, może nie zwracać uwagi na jej oprocentowanie. Wtedy ważniejsze są opłaty związane z wydaniem, pakiety ubezpieczeń, czy dodatkowych usług.

Nasz ranking to głównie wskazówka dla osób korzystających z karty w ten sposób, że spłacają całość zadłużenia. Jeśli ktoś wie, że chce się na karcie zadłużać powinien zwrócić większą uwagę na wysokość oprocentowania. Niskie stawki znajdziemy w kilku bankach: 10 proc. w DnB Nord, 12,5 proc. w Nordea Banku, 16 proc. w mBanku. Pierwsza z tych kart jest interesująca również pod kątem inych parametrów i dostała od nas wysoką notę, bo aż 3 punkty. Gorzej jest z kartą Nordei, bo to co klient zyska dzięki niskiemu oprocentowaniu straci na drogim obowiązkowym ubezpieczeniu. W przypadku mBanku na 16 proc. może liczyć klient, który wybierze najdroższy wariant karty. Będzie musiał za nią zapłacić 58 zł, chyba, że wykona transakcje na co najmniej 500 zł w ciągu 3 miesięcy od wydania karty.

Mateusz Ostrowski, Michał Sadrak – Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)