Kupili mieszkania 3 lata temu. Teraz deweloper chce negocjować ceny
Grupa mieszkańców Żar (woj. lubuskie) od lat czeka na odbiór mieszkań, za które regularnie spłaca kredyty hipoteczne. Choć budowa dwóch bloków jest niemal ukończona, deweloper notorycznie przesuwa termin oddania lokali.
Bloki mieszkalne powstały na bazie obiektów dawnej fabryki w Żarach. Początkowo inwestycja nie wzbudzała żadnych podejrzeń. Jednak gdy już wszystkie mieszkania zostały sprzedane, kontakt z deweloperem się urwał, a z placu budowy wyjechały wszystkie ekipy. Sprawę nagłośnił program TVN "Uwaga".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Budowa w Żarach stoi w miejscu
Od trzech lat deweloper już kilkanaście razy przesuwał termin oddania lokali do użytku. Wielu właścicieli znalazło się w bardzo trudnej sytuacji życiowej.
– Jesteśmy wykończeni emocjonalnie i jeżeli chodzi o finanse, to też to jest ciężkie do dźwignięcia — mówiła w programie "Uwaga!" pani Justyna, jedna z poszkodowanych klientek. Po latach spędzonych za granicą wróciła z mężem do Polski. Para od trzech lat spłaca kredyt hipoteczny i równocześnie ponosi koszty wynajmu mieszkania, w którym tymczasowo mieszka.
W podobnej sytuacji jest kilkadziesiąt innych osób. Sytuację pogarsza brak kontaktu z deweloperem. Według rozmówców "Uwagi!", gdy pojawi się on na budowie, unika rozmowy.
Jednocześnie deweloper niedawno wysłał do swoich klientów pisma, w których miał proponować negocjowanie ceny za mieszkania. Propozycję renegocjacji albo odstąpienia od umowy i zwrotu kupionych mieszkań mieli dostać zarówno mieszkańcy Żar, jak i Warszawy, gdzie pojawił się podobny problem z dokończeniem inwestycji.
Ewentualny zwrot mieszkań mógłby być korzystny dla inwestora, bo aktualna cena za metr kwadratowy jest znacznie wyższa. Mieszkania, które w Żarach zostały kupione cztery lata temu za ok. 5 tys. zł, teraz mogą kosztować nawet 9 tys. zł za mkw.
Po interwencji redakcji TVN przedstawiciel firmy wysłał maila, w którym zapowiedział, że budowa zostanie zakończona w ciągu trzech miesięcy. Opóźnienia tłumaczył trudnościami finansowymi i utratą płynności.