Lekarz do bicia i wyzywania
Pracownicy służby zdrowia rzadko zgłaszają przypadki agresji, jaka
ich spotyka ze strony pacjentów. Choć przyznają, iż narasta i z roku na rok jest coraz większa
06.08.2012 | aktual.: 07.08.2012 17:32
Pracownicy służby zdrowia rzadko zgłaszają przypadki agresji, jaka ich spotyka ze strony pacjentów. Choć przyznają, iż narasta i z roku na rok jest coraz większa - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Według badań Naczelnej Izby Lekarskiej na agresję narażony jest co drugi medyk.
Jak podkreśla "DGP", choć działający od dwóch lat system Monitorowania Agresji w Ochronie Zdrowia odnotował 94 zgłoszeń, to takich zdarzeń mogło być kilkadziesiąt razy więcej. "Nie zgłaszamy ich, bo to niczego nie zmieni" - mówią zgodnie pracownicy szpitali, którzy wolą wynajmować ochroniarzy, by w razie czego interweniowali.
Jednak rzecznik praw lekarza Krzysztof Kordel namawia, by zgłaszać się na policję, tak, by uświadomić potencjalnym agresorom, że lekarze czy pielęgniarki to funkcjonariusze publiczni i nie można ich obrażać bez konsekwencji.
"Tym bardziej, że w skrajnych przypadkach może dojść do morderstwa" - przestrzega Kordel, przywołując historię lekarza zadźganego nożem we własnym gabinecie. Pacjent, któremu usunął trzeci migdał, uznał, że doprowadziło go to do impotencji.