06.05. Warszawa (PAP) - Ten rok będzie dla firmy Magellan, świadczącej usługi finansowe dla sektora ochrony zdrowia, rokiem ponadprzeciętnej dynamiki wzrostu wyników - ocenia prezes spółki Krzysztof Kawalec. Wskazuje na to pierwszy kwartał, w którym grupa pokazała historycznie najlepszy wynik operacyjny i netto.
"Ten rok będzie bardzo dobrym rokiem, rokiem ponadprzeciętnej dynamiki wzrostu wyników" - poinformował prezes.
Dodał, że wskazują na to wyniki pierwszego kwartału, który pod względem zysków był rekordowy, mimo iż sprzedaż w pierwszych trzech miesiącach roku jest zazwyczaj najsłabsza.
Zysk netto Magellana w okresie styczeń-marzec wzrósł rok do roku o 37 proc., do ponad 7 mln zł, zysk operacyjny o 35 proc., do 8,8 mln zł, a przychody zwiększyły się o 40 proc., do 19,3 mln zł.
"Pierwszy kwartał zawsze był najsłabszy, tymczasem odnotowaliśmy dynamikę dużo wyższą od oczekiwanej. Widać było duże zapotrzebowanie na finansowanie. Należy oczekiwać, że wysoka dynamika wzrostu sprzedaży zostanie utrzymana" - poinformował Kawalec.
Wśród sprzyjających czynników wskazał m.in. konieczność dostosowania wyposażenia szpitali do norm unijnych oraz przeniesienie odpowiedzialności za funkcjonowanie SP ZOZ-ów na samorządy, co - jak ocenia - może przełożyć się na wzrost popytu na finansowanie sektora zdrowia ze strony samorządów.
Spółka podała, że liczba zawartych przez nią umów wzrosła w pierwszym kwartale o 30-proc. rok do roku, do 442. Średnia wartość umowy wzrosła o 13 proc., do 369 tys. zł.
"Cały czas pozyskujemy nowych klientów. Na 351 współpracujących klientów na koniec I kwartału 40 było pozyskanych w okresie styczeń-marzec" - powiedział prezes.
W 2010 roku zysk netto grupy wzrósł o 28 proc., do 23,6 mln zł, zysk operacyjny o 31 proc., do 29,6 mln zł, a przychody o 46 proc., do 66,3 mln zł.
Magellan ma swoje spółki w Czechach i na Słowacji. Rozważa też dalszą ekspansję terytorialną. W kręgu zainteresowań firmy są Węgry i Rumunia.
"Chcemy się rozwijać, ale doświadczenia czeskie i słowackie pokazują, że to nie jest takie proste. Nie ma biznesów takich jak nasz na innych rynkach. Oznacza to, że musimy rozwijać się organicznie. Alternatywą jest joint venture z inną firmą finansową. Dość intensywnie przeanalizowaliśmy rynek węgierski. Jesteśmy na etapie podejmowania decyzji, jaki model rozwoju wybierzemy" - powiedział prezes.
Spółka nie będzie wypłacać dywidendy z zysku za 2010 rok.
"W sytuacji, gdy kapitał w spółce przynosi ponadprzeciętny zwrot, będziemy opowiadali się za pozostawianiem zysków w spółce" - wyjaśnił Kawalec. (PAP)
morb/ ana/
