Mamy problem z porzeczkami. Przetwórcy obwiniają nowe przepisy UE
Rynek porzeczek mierzy się z poważnym wyzwaniem po decyzji Komisji Europejskiej o drastycznym obniżeniu dopuszczalnego poziomu pozostałości acetamiprydu. Oznacza to niemal całkowity zakaz stosowania substancji, co niepokoi przetwórców. Problemem jest też fakt, że magazyny mrożonek i soków są puste.
Acetamipryd, będący popularnym środkiem owadobójczym z grupy neonikotynoidów, od lat stanowił podstawę ochrony upraw porzeczek przed szkodnikami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stracił wszystkie ziemniaki. Oto skutki gradobicia
Nowe przepisy KE uderzają w rynek porzeczek
Nowe przepisy, wynikające z rozporządzenia Komisji 2025/158, zakładają, że dopuszczalny poziom acetamiprydu w porzeczkach z 2 do 0,01 mg/kg. To sprawiło, że wielu plantatorów znalazło się w trudnej sytuacji. Zakłady przetwórcze oraz punkty skupu już na początku marca zwracały uwagę, że nie przyjmą owoców od producentów, którzy stosowali środki zawierające acetamipryd.
Wiemy, że tegoroczny sezon zbioru czarnych porzeczek jest trudny, nie tylko ze względu na straty wynikające z częściowego wymrożenia plantacji, ale także z uwagi na problemy z drastycznym ograniczeniem, a praktycznie z wyeliminowaniem pozostałości acetamiprydu w owocach i ich przetworach - podkreślił w rozmowie z portalem sadyogrody.pl Julian Pawlak, prezes Krajowej Unii Producentów Soków.
Jak dodał, z prognoz wynika, że zbiory nie będą imponujące, sezon będzie krótki, a decyzje w zakresie zagospodarowania owoców należą do producentów i przetwórców. Dodatkowo magazyny mrożonek i zbiorniki na sok zagęszczony są obecnie puste, co może skłaniać do zbioru nawet tych owoców, które nie spełniają nowych norm.
Do 19 sierpnia obowiązują dotychczasowe normy pozostałości acetamiprydu, jednak po tej dacie nie będzie on dopuszczalny w mrożonkach, sokach zagęszczonych ani w gotowych produktach na sklepowych półkach. Krajowa Unia Producentów Soków oraz Krajowe Stowarzyszenie Producentów Owoców i Warzyw opublikowały stanowisko, w którym apelują o rozwagę przy podejmowaniu decyzji zakupowych.
"Dodatkowo jesteśmy zaniepokojeni rozpowszechnianiem i propagowaniem informacji o bezproblemowym skupie i akceptacji owoców, z których otrzymane produkty za półtora miesiąca nie będą zgodne z przepisami i nie będą miały prawa być w obrocie handlowym. Zdecydowanie potępiamy bezrefleksyjne upowszechnianie informacji o braku konieczności weryfikacji skupowanych porzeczek w zakresie poziomów pozostałości środków ochrony roślin, a wręcz namawianie do skupowania porzeczek z wysokim poziomem pozostałości acetamiprydu" - czytamy
Portal donosi, że w kwietniu 2025 r. 16 organizacji producentów i przetwórców owoców zwróciła się do Dyrekcji Generalnej ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności (SANTE) z prośbą o przedłużenie okresu przejściowego o co najmniej 24 miesiące. SANTE negatywnie odniosła się do tego wniosku.
Prezes KUPS wskazał, że argumenty instytucji bazowały na tym, że "obniżenie najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości wynika ze zidentyfikowanych poważnych zagrożeń dla zdrowia, zatem nie można było przewidzieć środków przejściowych w odniesieniu do produktów, które wprowadzono do obrotu przed datą rozpoczęcia stosowania".
Nawałnica zniszczyła porzeczki na Lubelszczyźnie
Dla producentów porzeczek ten sezon jest trudny również z powodu zdarzeń pogodowych. Przez woj. lubelskie przeszły nawałnice, które spowodowały straty w uprawach porzeczek i rzepaku. Zniszczenia sięgają nawet 100 proc.
Pod koniec kwietnia wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak poinformował, że po oszacowaniu strat przez komisje, rolnicy poszkodowani przez nawałnice otrzymają rekompensaty jak najszybciej.