Masz kredyt? Opłacasz gwiazdy

750 tysięcy, 1,6 mln, a nawet 3,2 mln zł - ile wynoszą gwiazdorskie gaże celebrytów występujących w reklamach banków? - Na pytanie dotyczące wysokości kontraktu nie możemy odpowiedzieć, bo stanowi to tajemnicę handlową - powiedział nam Marcin Jedliński z Raiffeisen Polbank zapytany o wysokość gaży Justyny Kowalczyk (30 l.).

Przedstawiciele sektora finansowego zapewniają, że wynajęcie gwiazd szklanego reklamy do reklam po prostu się opłaca. - Wynegocjowana stawka odzwierciedla zakres zaangażowania artysty oraz skalę działania banku - tłumaczy wynajęcie Szymona Majewskiego (46 l.) Michał Zwoliński z PKO BP.

Dlaczego banki stawiają na takich a nie innych gwiazdorów? - Jako argumenty takiego wyboru wskazano: ciekawą osobowość, wiarygodność oraz wzbudzanie sympatii - mówi o angażu Piotra Adamczyka (41 l.) Małgorzata Bukowska z Eurobanku. Nie zawsze zatrudnianie gwiazdy się opłaca. Kilka lat temu Millenium wydało aż 44 mln zł na kampanię z Hubertem Urbańskim (47 l.), ale potem okazało się, że zaledwie 38 proc. pytanych skojarzyło ówczesną gwiazdę TVN z tym właśnie bankiem.

A co na to wszystko klienci, którzy pracują na rekordowe zyski banków (w tym roku już niemal 10 miliardów złotych!)? Mogą co najwyżej przenieść konto czy kredyt do innego banku, gdy obecny znów każe płacić za przelewy czy nie płacenie kartą a z małego ekranu i co drugiego billboardu będą do nas uśmiechać się gwiazdy.

Oto nieoficjalne stawki za jakie gwiazdorzy mieli zgodzić się reklamować banki:
Szymon Majewski - PKO BP - mówi się o 3,2 mln zł
Chuck Norris (73l.) - mówi się o 2 mln zł
Gerard Depardieu (65l.) - mówi się o 1,6 mln zł
Marek Kondrat (63l.) - mówi się o 1 mln zł rocznie
Antonio Banderas (53l.) - mówi się o 855 tys. zł
Piotr Adamczyk - mówi się o 750 tys. zł rocznie

Irena Dziedzic agentką bezpieki?