Mere jednak wejdzie do Polski. Przygotowuje sklep w Częstochowie
Spekulacje, zmiany planów - ale wszystko wskazuje na to, że pierwszy sklep rosyjskiej sieci Mere wkrótce ruszy w Częstochowie. Na pustym od ponad roku budynku pojawił się już szyld.
Wejdzie do Polski, nie wejdzie? Już kilka razy pisaliśmy o możliwej dacie startu pierwszego sklepu rosyjskiej sieci Mere, ale ostatecznie zawsze coś stawało na przeszkodzie.
Wydaje się, że tym razem placówka w Częstochowie otworzy się dla klientów, bo jak informuje "Rzeczpospolita", w lokalu, w którym miał się pojawić pierwszy sklep sieci, wisi już szyld Mere. W środku widać kartony z towarem na regałach i na paletach.
Nie sposób potwierdzić tego "u źródeł", czyli w biurze prasowym, bo to konsekwentnie milczy.
Mere to popularny w Rosji dyskont, który oferuje niskie ceny dzięki temu, że sprzedaż odbywa się w niemal koszarowych warunkach. Towary wystawione są na paletach, a wnętrza sklepów są bardzo surowe, pozbawione zbędnych źródeł światła i dekoracji.
Tego rodzaju sklepy określamy mianem "hard dyskontów". Z pewnością nie będziemy w nich wybierać spośród 20 rodzajów sera. Znajdziemy tam raczej podstawowe produkty, ale coś za coś – w Rosji Mere wygrywa cenowo z konkurencją.
Obejrzyj: Niedziele handlowe. "Powinny wrócić na ten i kolejny rok"
Mere. Szał w Lipsku
Pod koniec stycznia 2019 r. Mere weszło na rynek niemiecki. Sukces marketu na obrzeżach Lipska przerósł wszelkie oczekiwania. Jak informuje portal Deutsche Welle, niecały tydzień po otwarciu, sklep musiał zostać zamknięty na dwa dni, ponieważ cała linia zapasów została wyprzedana. Spółka działa tam pod nazwą TS Markt.
