My na saksy, a za nami księża
Kilkunastu księży wyjedzie tego lata, żeby
pracować wśród Polaków za granicą. Najwięcej do Irlandii, Anglii i
Walii - zapowiada "Rzeczpospolita".
29.06.2006 | aktual.: 26.07.2007 16:16
Do kościoła św. Michana przy Halston Street w Dublinie w każdą niedzielę przychodzi blisko cztery tysiące Polaków. Ks. Jarosław Maszkiewicz i ks. Andrzej Krzesiński (przyjechali tu kilka miesięcy temu z Warszawy) odprawiają wtedy trzy msze. Niedaleko stąd, w kościele Sant Saviour, podczas dominikańskiej mszy po polsku modli się czterysta osób.
- _ To tylko pięć procent Polaków pracujących w Dublinie _- szacuje o. Marcin Lisak, dominikanin. - _ Jeżeli nawet kolejne 5% chodzi na irlandzkie msze, to wciąż mamy zaledwie 10% Polaków. _
W porównaniu z krajem - niewiele. Dlaczego Polacy na saksach nie chodzą do kościoła? - _ Jedni są zabiegani, inni nie wiedzą, dokąd się udać. Jeszcze inni się zagubili _- mówi o. Lisak. - _ Ale poza Dublinem jest lepiej. Poza tym większość przychodzących do nas to ludzie młodzi. _
Podobnie jest w Wielkiej Brytanii, gdzie pracuje blisko ćwierć miliona Polaków. - Anglicy są zdziwieni, ilu młodych Polaków przychodzi do kościoła. Gdy na Wielkanoc zapełniły się nie tylko polskie, ale także angielskie świątynie, pytali: Co się stało? - opowiada ks. Tadeusz Kukla, rektor Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii.
Polskie duszpasterstwo w Irlandii dopiero się tworzy. Do opieki nad polskimi emigrantami przyjechało z Polski siedmiu duchownych. Trzech pracuje poza Dublinem - w Corku, Belfaście i diecezji Cloyne. W Anglii, Walii i Szkocji polskie struktury kościelne istnieją od dziesięcioleci.
- _ W Anglii i Walii mamy prawie 80 ośrodków duszpasterskich i ponad 90 księży _- mówi ks. Kukla. - _ Ale nowa emigracja zarobkowa zmusza do tworzenia nowych ośrodków tam, gdzie dotąd nie było Polaków. Jego zdaniem polscy biskupi w tym roku chętniej delegują księży do pracy za granicą. Dlaczego? W maju, podczas spotkania z duchowieństwem w katedrze warszawskiej, Benedykt XVI zaapelował, żeby kapłani wyjeżdżali do pracy wśród emigracji. _
Z taką opinią nie zgadza się ks. Maszkiewicz, oddelegowany przez prymasa Polski do organizacji polskiego duszpasterstwa w Irlandii: - _ Przecież decyzje o tegorocznych wyjazdach zapadały wcześniej. Jeszcze przed pielgrzymką. _
Latem do siedmiu polskich kapłanów w Irlandii dołączy kolejnych sześciu. Do Anglii i Walii wyjedzie dziewięciu. Pojadą także do Hiszpanii, Francji, Włoch, Niemiec, Norwegii, na Majorkę, a nawet do USA. Tradycyjnie najwięcej księży wyjeżdża z diecezji tarnowskiej. W tym roku aż dwunastu. Wyjeżdżają też m.in. duchowni z diecezji lubelskiej, płockiej i przemyskiej, zamojsko-lubaczowskiej, warszawsko-praskiej i warszawskiej. (PAP)