Nauczyciele masowo przejdą na emeryturę? "Wstrzymują się z decyzją"
W 2026 r. nawet 33 tys. nauczycieli może przejść na emeryturę, co stawia polskie szkoły przed poważnym wyzwaniem. Do podjęcia tej decyzji mogą ich skłonić zmiany w przepisach dotyczących odpraw emerytalnych.
W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" dr Waldemar Jakubowski, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" tłumaczył, że według wyliczeń od 20 tys. do nawet 33 tys. nauczycieli może w 2026 r. odejść na emeryturę. Korzystny przelicznik świadczenia emerytalnego w lutym może przyspieszyć te decyzje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosztował 87 mln zł. Oto nowy dworzec w Olsztynie od środka
Zmiany w odprawach emerytalnych
Jest to efekt planowanych zmian dotyczących odpraw emerytalnych, które Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza wprowadzić od 1 stycznia 2026 r. Nowe przepisy przewidują, że nauczyciele po 20 latach pracy otrzymają jednorazową odprawę w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia. Obecnie odprawa wynosi dwa miesięczne wynagrodzenia, a po 20 latach - trzymiesięczne.
- Mamy sygnały, że nauczyciele z tych właśnie powodów wstrzymują się z decyzjami o odejściu z zawodu. Przeliczają i mają świadomość, że jak jeszcze trochę popracują, otrzymają wyższą emeryturę i odprawę. W potrzebach oświatowych nie mamy jednak zagwarantowanych pieniędzy na wyższe świadczenia z tego tytułu - zaznaczył w rozmowie z "DGP" Grzegorz Cichy, burmistrz Proszowic, prezes Unii Miasteczek Polskich.
Nauczyciele wstrzymują się z decyzją o przejściu na emeryturę, oczekując na nowe, korzystniejsze przepisy. Zmiany te mogą znacząco wpłynąć na sytuację kadrową w szkołach, które już teraz borykają się z niedoborem nauczycieli.
Wymierający zawód
Wybór kariery nauczycielskiej nie jest obecnie popularną decyzją. Jak pisaliśmy w WP Finanse, jedynie 5 proc. belfrów ma mniej niż 30 lat. Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) zwraca uwagę, że niedobór pracowników w szkołach jest problemem od trzech lat.
Wakatów w szkołach przybywa, szczególnie na zachodzie kraju i w dużych miastach. ZNP podkreśla, że zdarzają się sytuacje, w których młodzi nauczyciele rezygnują z pracy po kilku dniach.
Z braku kadr dyrektorzy szkół często zatrudniają nauczycieli emerytowanych lub zwiększają liczbę godzin obecnym pracownikom. To jednak rozwiązanie doraźne, które nie zawsze sprzyja jakości nauczania.