Nawet nieznaczna korekta nie zmienia spadkowego układu na złotym

Podczas piątkowego, porannego handlu złoty oscyluje blisko wczorajszych maksimów, ustalonych podczas godzin sesji amerykańskiej. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4.23 PLN za euro, 3,275 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,523 PLN wobec franka szwajcarskiego.

Nawet nieznaczna korekta nie zmienia spadkowego układu na złotym
Źródło zdjęć: © DM BOS

Podczas piątkowego, porannego handlu złoty oscyluje blisko wczorajszych maksimów, ustalonych podczas godzin sesji amerykańskiej. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4.23 PLN za euro, 3,275 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,523 PLN wobec franka szwajcarskiego.

W trakcie wczorajszej sesji byliśmy świadkami ok. 2gr odreagowania na rynku złotego, po tym jak polska waluta w minioną środę zniżkowała ponad 1,00%.

W dalszym ciągu kluczowymi czynnikami dla kursu polskiej waluty jest sytuacja na szerokim rynku. Inwestorzy niepokoją się o sytuację polityczną w Grecji, gdzie aktualnie misję stworzenia rządu dzierży Ewangelos Wenizelos, przedstawiciel PASOK’u. Bazując jednak na wypowiedziach greckich polityków cytowanych w Kathmerini szanse na zawiązanie szerokiej koalicji są obecnie małe, a to znaczyłoby, że zobaczymy w czerwcu nowe wybory w Grecji. Niepokój związany z Helladą jest głównym czynnikiem osłabiającym euro w ostatnich dniach, a więc pośrednio „szkodzącym” również złotemu, który traktowany jest jako jedna z walut emerging markets koszyka Europy Środkowo – Wschodniej.

Z punktu widzenia czynników lokalnych ostatnia decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podwyższeniu stóp procentowych o 25pb. traktowana jest jedynie jako jednorazowe działanie dostosowawcze, stąd nie stanowi podstaw do zakładania dalszego zacieśniania w przyszłości. Taki układ nie jest traktowany jako czynnik mogący wesprzeć złotego na rynku w najbliższych miesiącach.

W opinii części zagranicznych inwestorów stabilizacja polityczno – gospodarcza w Polsce może jednak różnicować złotego na tle koszyka emerging markets. W przeciwieństwie do napiętej sytuacji w Czechach czy Rumunii, Polska cechuje się stabilnymi prognozami wzrostu i brakiem znaczącego ryzyka politycznego. W konsekwencji można zakładać, że w przypadku dalszych spadków na szerokim rynku, złoty będzie tracił mniej niż np. korona czeska, węgierski forint czy rumuński lej.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest znaczących publikacji makroekonomicznych z rynku krajowego, stąd polska waluta podatna będzie głównie na nastroje panujące w gospodarce globalnej. Podczas dzisiejszej sesji najważniejsze będą kolejne doniesienia z Grecji, gdzie aktualnie trwają rozmowy i spotkania ws. utworzenia szerokiej koalicji. Ponadto inwestorzy skupią się na dzisiejszych danych dot. inflacji w Strefie Euro, w szczególności w przypadku odczytu w Niemczech, gdzie spekuluje się, iż Buba (Bundesbank) może „zmiękczyć” swoje stanowisko ws. inflacji. Ponadto o godz. 11:00 Komisja Europejska ma opublikować swoje prognozy gospodarcze.

Z technicznego punktu widzenia wczoraj zrealizował się zarysowany scenariusz możliwej nieznacznej korekty na notowaniach. Jednocześnie potencjalne wsparcie znajduje się dopiero w okolicach 4,215 EUR/PLN, a więc 2,5 gr niżej niż wynosi aktualny kurs. W przypadku wybicia szczytu na 4,24 EUR/PLN (kolejny znaczący opór wypada dopiero w rejonie 4,285 EUR/PLN) będzie stanowić to wyraźne potwierdzenie, iż sentyment wokół walut emerging markets dynamicznie się pogarsza. Płytkość korekt sugeruje, że złoty w dalszym ciągu może tracić w najbliższych tygodniach, głównie na fali pesymistycznych nastrojów i komentarzy dot. sytuacji w Strefie Euro.

Konrad Ryczko
DM BOŚ

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)