05.10. Warszawa (PAP) - NBP w najbliższym czasie będzie nadal interweniował na rynku walutowym, a w I połowie 2012 r., przy inflacji obniżającej się głównie ze względu na efekt bazy, obawy RPP o słabnący wzrost gospodarczy przyćmią obawy o złotego, co będzie skutkowało obniżkami stóp o co najmniej 50 pb - prognozuje bank Morgan Stanley.
"Jest dla nas jasne, że NBP jest w nastawieniu wyczekującym i że następnym ruchem prawdopodobnie będzie obniżka stóp w przyszłym roku. Przy spowolnieniu wzrostu i inflacji spodziewamy się, że NBP będzie kładł mniejszy nacisk na walutę. Warto zauważyć, że dokładnie to samo stało się w 2009 r.: RPP zdecydowała się przeciwdziałać głębszemu spowolnieniu i założyła, że przełożenie kursu walutowego na CPI będzie ograniczone. To prawda, że to była inna Rada. Jednak sądzimy, że także tym razem obawy o wzrost przyćmią obawy o walutę, tak, jak to się stało w 2009 r. Spodziewamy się obniżek o co najmniej 50 pb w I połowie 2012 r." - napisano w komentarzu po październikowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
"Naszym zdaniem jest prawdopodobne, że NBP będzie kontynuował interwencje na rynku walutowym w najbliższym czasie, by ograniczyć ruchy na PLN, które uzna za nadmierne, nie mając na celu jakiegoś konkretnego poziomu kursu. Bliżej końca roku spodziewalibyśmy się, że BGK będzie agresywniej interweniował, by ograniczyć poziom długu do PKB. Sądzimy, że przez kilka najbliższych miesięcy inflacja będzie uparcie utrzymywać się na wysokim poziomie, na koniec roku będzie tuż powyżej 4,0 proc. Potem, w pierwszej części przyszłego roku, spodziewamy się znacznego spowolnienia dynamiki CPI, głównie w związku z efektami bazy" - dodano.
Ekonomiści MS uznali, że wydźwięk komunikatu po październikowym posiedzeniu RPP był "miękki" we fragmencie dotyczącym gospodarki.
W środę RPP zdecydowała się pozostawić stopy procentowe bez zmian. (PAP)
fdu/ jtt/
