Niepewna umowa na czas nieokreślony
Umowa o pracę na czas nieokreślony to dla wielu nieosiągalny przywilej.
01.09.2009 | aktual.: 01.09.2009 11:18
Pracownicy, którzy posiadają umowy na czas nieokreślony nie powinni czuć się zbyt pewnie. Szefowie w pierwszym półroczu zwolnili 131 tys. osób z tego typu umowami.
Pracodawcy częściej też proponują nowym pracownikom kontrakty terminowe. Takie umowy ma już co czwarty zatrudniony.
Szef niedużej przetwórni owoców na Pomorzu twierdzi, że zwolnił pracowników, z którymi podpisał umowy na czas nieokreślony i zatrudnił pracowników na umowę zlecenie.
- Mam mniej zleceń i chciałem uniknąć zbyt dużych kosztów zatrudnienia. Gdy tylko sytuacja się polepszy na pewno znów wrócę do stabilnego zatrudniania - twierdzi Jan Polaczek.
Na czas określony pracuje już 26,5 proc. z 12,2 mln pracowników - wynika z danych GUS. Okazuje się, że pod tym względem wyprzedza nas tylko Hiszpania, gdzie odsetek ten wynosi 32 proc. Średnia w Unii Europejskiej to 14,5 proc.
Pracodawcy wolą zatrudniać na czas określony, bo jest to dla nich wygodniejsze. Mogą szybko rozstać się z pracownikiem, nie muszą uzasadniać decyzji, konsultować ze związkami zawodowymi i przy takich zwolnieniach nie wypłacają odpraw.
Potwierdza to Karolina Sędzimir-Domanowska, ekspert rynku pracy w PKO BP. Powiedziała ona "Dziennikowi", że "w pierwszym kwartale zwolnienia najbardziej dotknęły pracowników zatrudnionych na czas określony - wtedy pracę straciło 240 tys. z nich. Natomiast w drugim kwartale pracodawcy zatrudnili 121 tys. pracowników na kontraktach terminowych przy pracach sezonowych i dlatego w porównaniu z końcem ubiegłego roku jest ich o 119 tys. mniej i prawie tyle samo co przed rokiem".