Niewielki plus dla byków

Wczorajsze lekkie spadki za oceanem i słabe zachowanie rynków azjatyckich spowodowały, że indeks naszych największych spółek rozpoczął dzień poniżej wczorajszego zamknięcia.

04.06.2014 19:01

Przez pierwsze 1,5 godziny jednak byki dominowały na naszym parkiecie i udało im się podnieść indeks WIG20 do poziomu 2450 punktów. Pogarszające się nastroje na giełdach europejskich nie pozwoliły niestety na kontynuację ruchu na północ. Niedźwiedzie szybko zwietrzyły swoją szansę i w okolicach godziny 11.30 byliśmy na nowych minimach dzisiejszej sesji.

W okolicach południa sytuacja na parkietach europejskich zaczęła się lekko poprawiać, więc i nam udało się ograniczyć straty, a nawet zbliżyć do poziomów neutralnych. Niestety po słabym raporcie ADP o zmianie zatrudnienia w USA znów zawróciliśmy w kierunku minimów. Jeszcze przed otwarciem sesji za oceanem byki podjęły próbę ataku i tym razem powróciliśmy powyżej poziomów wczorajszego zamknięcia. W ostatnich minutach sesji udało się nawet te wzrosty powiększyć, choć otoczenie tym razem niezbyt nam pomagało.

Obroty osiągnęły dziś poziom nieco powyżej 0,83 miliarda złotych. Wzrost zanotowały 153 spółki, a spadek - 168. WIG20 zakończył się ostatecznie wzrostem o +0,64%, WIG50 wzrósł o +0,28%%, a WIG250 spadł -0,27%. Najlepiej prezentowały się spółki paliwowe i banki, najsłabiej – chemiczne i energetyczne.
Wśród spółek z indeksu WIG20 pozytywnie wyróżniały się dziś: PKOBP (+2,38%), PGNiG (+2,08%), PEKAO (+1,57%), LPP (+1,54%), Lotos (+1,87%), BZWBK (+1,41%) i Kernel (+1,22%). Najsłabsze były PGE i mBank, które spadły odpowiednio o -1,72% i -1,18%. Wśród małych i średnich spółek dobrze wypadły dziś: Gant, Fota, Zastal, Krezus, Polnord, Skotan, TelForceOne, Boryszew i Nokaut. Zdecydowanie gorzej poradziły sobie: Coal Energy, Mostostal Warszawa, Hygienika, Ferro, Rafako, Atlantis, Tesgas i Integer.

Popyt nadal nie ma siły by, zdecydowanie podnieść indeksy na warszawskiej giełdzie. A szkoda, bo otoczenie w ostatnim czasie niezwykle nam sprzyja. Na razie byki stać było w ostatnich dniach tylko na partyzanckie zagrywki typu – podciągnięcie indeksów na końcowym fixingu, kilka koszyków kupna, które pomagają nieco poprawić sytuację. To jest zdecydowanie za mało, by indeksy pięły się na północ. Niestety to może nas drogo kosztować, gdy korekta zawita na rynki bazowe. Dziś nie byliśmy świadkami zbyt pasjonującej sesji, choć udało nam się ostatecznie zakończyć ją przyzwoitym wzrostem.

Ostatnie dni tygodnia mogą nam dostarczyć nieco więcej emocji. Jutro poznamy decyzję Europejskiego Banku Centralnego dotyczącą przyszłej polityki monetarnej, w piątek opublikowane zostaną natomiast dane z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli chodzi o reakcje na postanowienia EBC, to nie jestem optymistą.

Rynek zbytnio przecenia moim zdaniem możliwości łagodzenia polityki monetarnej i jeśli decyzje Europejskiego Banku Centralnego nie będą zbyt śmiałe, to możemy zobaczyć na rynku spore rozczarowanie. Z danymi o amerykańskim rynku pracy jest zawsze problem interpretacyjny. Dobre dane nie muszą być przyjęte zbyt entuzjastycznie, gdyż może to skutkować szybszym zacieśnianiem polityki monetarnej przez FED. Słabe dane to sytuacja odwrotna. Jednak obawiam się, że rynki bazowe po tych dwóch ważnych wydarzeniach mogą obrać kierunek południowy. Większa korekta by się im zdecydowanie przydała, ale to niestety również może popsuć nastroje na naszym parkiecie i zejście poniżej poziomu 2400 punktów na indeksie WIG20 może mieć miejsce jeszcze w tym tygodniu.

Piotr Trzciński
makler DM BZ WBK S.A.

giełdagpwkomentarz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)