Ostre cięcia w BRE Banku
Prezes BRE Banku liczy, że jak co roku z pracy odejdzie 200-300 osób. Jeśli nie - trzeba będzie pomyśleć o dodatkowych zwolnieniach.
16.01.2009 09:00
Zwolnień grupowych nie będzie, ale trudno nie zauważyć pewnej nieefektywności i potrzeby dostosowania zatrudnienia do nowej sytuacji - przyznaje Mariusz Grendowicz, prezes BRE Banku, w wywiadzie dla "Parkietu". Odpowiada w ten sposób na pytanie o plany zwolnienia nawet 800 pracowników. Informacje o takich zamiarach usłyszeliśmy wcześniej od wysokiego rangą pracownika BRE.
Grendowicz mówi, że jego instytucja przeszła surową lekcję w 2003 r., kiedy jednocześnie zwolniono kilkaset osób. - _ To historia, której nie chcemy powtarzać _ - stwierdza. Pracownicy muszą się jednak liczyć z obniżeniem premii i bonusów.
Mariusz Grendowicz dodaje, że w trudnych czasach, poza ograniczaniem kosztów, bank skupi się na optymalizacji przychodów. Zdradza, że BRE Bank postawi przede wszystkim na zwiększenie cross-sellingu, czyli sprzedaży wiązanej. Jak jeszcze może poprawić wynik? Tego dowiemy się na początku lutego, podczas prezentacji nowej strategii.
Prezes BRE potwierdza informacje "Parkietu" o odpisach opiewających na 30-40 mln zł, które bank musiał zrobić w IV kwartale 2008 r. z powodu opcji walutowych. Przyznaje też, że dodatkowe 5 mln zł odpisze na kredyt udzielony bankowi islandzkiemu. Chciałby również sprzedać pakiet akcji PZU.
Piotr Rutkowski
| Zobacz wizytówkę: | *BRE Bank * |
| --- | --- |
Tekst z kolumny nr 1 Gazety Giełdy Parkiet