Pacjenci nie mogą liczyć na wsparcie. Ratunkowy dostęp do technologii lekowych okazał się fikcją
Pacjenci nie mogą się doprosić lekarzy, by składali wnioski o niestandardowe leczenie najtrudniejszych przypadków. Do 10 maja złożono do Ministerstwa Zdrowia zaledwie 443 aplikacje. A to dopiero początek batalii o leczenie.
11.07.2018 | aktual.: 11.07.2018 08:58
Niemal rok temu weszła w życie ustawa o ratunkowym dostępie do technologii lekowych, która miała umożliwić najciężej chorym pacjentom dostęp do niestandardowego leczenia. W praktyce okazuje się fikcją, bo lekarze nie są skłonni wnioskować o standardowe leczenie, a jeśli już podanie wraz z dokumentacją zostanie złożone, szanse na uwzględnienie go przez Ministerstwo Zdrowia są nikłe – alarmuje "Fakt".
*Czytaj też: Najwięcej błędów lekarskich zdarza się w długie weekendy. Sądy coraz wyżej wyceniają ludzkie życie *
To niedostosowanie zapisów ustawy do dramatów, w obliczu których stają chorzy i ich rodziny, gazeta przedstawia na przykładzie Grzegorza Piekarczyka, który zmaga się z nowotworem szyi. O ratunkowym dostępie do technologii lekowych nie dowiedział się od lekarzy, lecz fundacji, za pośrednictwem której zbiera pieniądze na leczenie.
W końcu udało się przekonać lekarza, by złożył wniosek. Został jednak odrzucony przez ministerstwo.
Dane nie są pocieszające dla chorych. Do 10 maja tego roku złożono 443 wnioski o dostęp ratunkowy, a zgody wydano tylko w 126 przypadkach. Pozytywne rozpatrzenie sprawy nie oznacza jeszcze, że pacjent natychmiast otrzyma pomoc. Do 10 maja Narodowy Fundusz Zdrowia rozliczył wnioski zaledwie 38 pacjentów.
To oznacza, że z leczenia korzysta jedynie co trzeci pacjent, który przeszedł przez sito ministerialnej selekcji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl