Pawlak: trzeba pomóc rolnikom, którym powódź zniszczyła grunty

Wicepremier Waldemar Pawlak, który w poniedziałek odwiedził odbudowany po powodzi w 2010 r. wał przeciwpowodziowy w Świniarach (Mazowieckie), powiedział, iż ważna jest obecnie pomoc dla rolników, by mogli sprzedać zniszczone grunty na rzecz Skarbu Państwa.

23.05.2011 | aktual.: 23.05.2011 11:16

Pawlak przyznał, że w tej sprawie wraz ze starostą płockim Piotrem Zgorzelskim będzie chciał rozmawiać z wojewodą mazowieckim Jackiem Kozłowskim.

- Myślę, że będziemy z panem starostą rozmawiali z wojewodą, aby te środki uruchomić i wyjść na przeciw oczekiwaniom rolników - powiedział dziennikarzom Pawlak. Podkreślił, że - w ocenie specjalistów - rekultywacja gruntów rolniczych, na które powódź naniosła ogromne ilości wiślanego piasku, byłaby bardzo trudna.

W poniedziałek mija dokładnie rok od przerwania przez Wisłę wału przeciwpowodziowego w Świniarach, co doprowadziło do zalania znacznych terenów w gminach Słubice i Gąbin w powiecie płockim. Region ten powódź nawiedziła raz jeszcze w czerwcu 2010 r. Usuwanie jej skutków trwa do dziś.

Pawlak zaznaczył, że chociaż utworzona przez Wisłę rok temu wyrwa w wale w Świniarach została naprawiona, to w pobliżu jest jeszcze kilka miejsc o porównywalnym stopniu zagrożenia, które należałoby zabezpieczyć poprzez przebudowę wałów. Dodał, iż ważne jest również znalezienie pieniędzy na konieczne pogłębienie dna rzeki i regulację jej koryta, co zmniejszy zagrożenie powodziowe na tym terenie.

Po wizycie na wale przeciwpowodziowym w Świniarach, w położonej niedaleko remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Wiączeminie Polskim wicepremier otworzył fotograficzną wystawę "Rok po ...", dokumentującą powódź w 2010 r. Wręczył tam listy gratulacyjne osobom zaangażowanym w akcję ratowniczą w czasie ubiegłorocznej powodzi, w tym Ryszardowi Bednarskiemu, operatorowi koparki, który rozkopywał wał w Dobrzykowie, by woda z zalanych terenów mogła wrócić do koryta Wisły.

Na wystawie w Wiączeminie Polskim obejrzeć można zdjęcia fotoreportera płockiej "Gazety Wyborczej" Piotra Augustyniaka z akcji ratowniczej na terenach objętych powodzią w gminach Słubice i Gąbin, w tym z przeprowadzonej wtedy ewakuacji ludności.

Gdy 23 maja 2010 r. w Świniarach Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy, w gminach Słubice i Gąbin rzeka zalała około 6 tys. ha i ponad 20 miejscowości, zamieszkanych przez około 4 tys. osób. Ewakuowano ponad 2,5 tys. mieszkańców oraz prawie 2,5 tys. sztuk zwierząt, w tym hodowlanych. Obie gminy druga powódź nawiedziła na początku czerwca 2010 r., gdy Wisłą spływała następna, wysoka fala wezbraniowa. Wtedy ponownie ogłoszono tam ewakuację.

Kiedy pod koniec czerwca 2010 r. woda z zalanych terenów ustąpiła, rozpoczęto odbudowę wału w Świniarach - w ciągu następnych miesięcy utworzona przez Wisłę wyrwa została zabudowana tzw. ściankami szczelnymi, a następnie zasypana gruntem z dna rzeki. Odbudowa wału trwała w sumie rok. Remonty niektórych gospodarstw i dróg trwają nadal.

Według specjalistów, do powstania wyrwy w Świniarach doszło, gdy w wał przeciwpowodziowy uderzył główny nurt Wisły, który zmienił swój bieg z powodu wypłycenia dna rzeki przez naniesiony z górnego jej biegu piasek.

Co roku Wisłą na odcinek rzeki w powiecie płockim spływa około 1,5 mln m sześc. tzw. namułu, czyli piasku i żwiru. Koszt wydobycia tej ilości gruntu - co udrożniłoby koryto Wisły, odsuwając jej główny nurt od wałów przeciwpowodziowych - to 30 mln zł. W tym roku na ten cel powiat płocki ma otrzymać 10 mln zł.

Źródło artykułu:PAP
żywnośćpowódźrolnictwo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)