Pensje w firmach bez rządowej kontroli
O skali podwyżek będą decydować poszczególne zakłady w negocjacjach z przedstawicielami załogi, a nie odgórny wskaźnik. Zasada "wszystkim podnosimy równo" trafi do lamusa.
18.08.2009 10:08
O skali podwyżek będą decydować poszczególne zakłady w negocjacjach z przedstawicielami załogi, a nie odgórny wskaźnik. Zasada "wszystkim podnosimy równo" trafi do lamusa.
Do konsultacji społecznych trafił właśnie projekt uchylający przepisy ustawy z 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców. Taki postulat wysunęli związkowcy w czasie rozmów w Komisji Trójstronnej.
Obowiązująca ustawa limituje podwyżki w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 50 osób: nie dostaną więcej niż ustalony rządowy wskaźnik - np. w tym roku wynosi on 8 proc. W praktyce prywatne firmy nie przejmują się tym ograniczeniem i swobodnie dokonują korekt wynagrodzenia. Jednak spółki Skarbu Państwa i samorządu mają związane ręce.
Uchylenie tej ustawy to pierwszy krok do zniesienia ograniczeń zarobkowych dla prezesów państwowych spółek. Uwolnienie podwyżek dla pracowników może oznaczać rychły koniec ustawy kominowej.
_ Rynkowe zasady wynagradzania powinny dotyczyć wszystkich pracowników i menedżerów. Dziwię się, że razem z ustawą o negocjacyjnym systemie kształtowania wynagrodzeń nie dyskutujemy o projekcie noweli ustawy kominowej, która jest już gotowa i była załączona do pierwszej wersji pakietu antykryzysowego. Mamy obietnicę premiera, że zmiany w tej ustawie nastąpią do końca tego roku _- mówi Adam Ambrozik, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.
Chyba sukces związków
_ Bardzo się cieszę, że projekt został w końcu przygotowany - może zyskamy możliwość elastycznego kształtowania wynagrodzeń. Dotychczas co rok trwała walka o wyższe płace. Nie mogliśmy odpuszczać, bo wiedzieliśmy, że w następnych latach ewentualna podwyżka nie zrekompensuje tego, co straciliśmy. Gdy już nie będzie wskaźnika, załoga poczeka z podwyżką na czas lepszej koniunktury, ale ze świadomością, że będzie zależna tylko od sytuacji firmy, a nie od zewnętrznych czynników _ - mówi Henryk Nakonieczny z Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
O zmianę systemu wprowadzania podwyżek występowali także związkowcy z OPZZ, ale ich zdaniem całkowite uchylenie ustawy może być niekorzystne dla części przedsiębiorstw.
_ Chcemy, aby wskaźnik przeciętnej podwyżki miał charakter zalecenia, a nie bariery. Trzeba zachować rozwiązania obligujące pracodawcę do podjęcia rozmów płacowych. Tam, gdzie związki są silne, przymuszą pracodawcę do podjęcia rozmów, np. w trybie sporu zbiorowego _ - mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Spokój pracodawcy
Przedsiębiorcy nie obawiają się, że po uwolnieniu podwyżek ruszy lawina roszczeń pracowników i stracą nad nimi kontrolę. Chociaż niektórzy przyznają, że ustawowy wskaźnik i konsekwencje dla zarządów, które zgodziły się na ponadlimitowe podwyżki, hamowały zapędy związkowców.
_ Doświadczenia innych krajów, które uwolniły płace, pokazują, że nie poniosły negatywnych konsekwencji tego. Nie znam też przypadków, by odwołano prezesa za zbyt duże podwyżki _ - mówi Jacek Męcina, ekspert PKPP Lewiatan. Jego zdaniem pracodawcy są przyzwyczajeni, że co roku są rozmowy o podwyżkach, więc brak procedury utrudni prowadzenie dialogu z załogą.
Nie wiadomo jeszcze, jakie skutki będzie miało zniknięcie przepisów gwarantujących pielęgniarkom słynną podwyżkę 203 zł wpisaną do ustawy, która ma być uchylona. Związkowcy boją się, że to skomplikuje dochodzenie ewentualnych roszczeń związanych z wypłatami w służbie zdrowia.
Negocjowanie podwyżek
Tak jest
- Wskaźnik przeciętnej podwyżki płac ustala Komisja Trójstronna, a gdy nie ma w niej porozumienia - rząd
- Pracodawca musi przystąpić do rozmów ze związkami
- Gotowa procedura negocjacyjna
- Określony termin rozmów o podwyżkach do końca lutego każdego roku
Tak będzie
- Wysokość przeciętnej podwyżki będzie negocjowana na poziomie każdego zakładu pracy
- Brak ustawowego zobligowania do rozmów o wynagrodzeniach
- Brak procedury - można stosować ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych
- Rozmowy możliwe w każdym terminie
Tomasz Zalewski
Rzeczpospolita