Poczta Polska chce zreformować płace. "Solidarność" mówi "nie"
Poczta Polska zmienia sposób wynagradzania pracowników. Chce płacić za efekty, a nie za staż. Ilość pieniędzy, przeznaczona na płace, pozostanie taka sama. Na takie zmiany nie zgadza się pocztowa "Solidarność".
16.09.2014 | aktual.: 16.09.2014 16:24
Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej, podkreśla że firma, jeżeli chce się unowocześnić, musi zmienić system wynagrodzeń i płacić za efekty pracy. Większość dodatków zostanie włączonych do pensji. Dotyczy to także popularnej „łącznościówki” czyli trzynastki. Dzięki temu system wynagradzania będzie prostszy.
W rozmowie z IAR Zbigniew Baranowski wyjaśnia, że kilkadziesiąt tysięcy pracowników najmniej zarabiających odczuje poprawę wynagrodzeń. Jak dodaje przedstawiciel Poczty Polskiej ważnym elementem będzie system premiowy, który będzie powiązany z efektami pracy.
Zarząd Poczty Polskiej prowadzi w tej sprawie rozmowy ze związkami zawodowymi, które działają w firmie. Obecny układ zbiorowy obowiązuje do końca stycznia przyszłego roku. Rzecznik Poczty Polskiej liczy, że uda się znaleźć rozwiązanie, które będzie satysfakcjonować wszystkie strony. Firma jest gotowa negocjować zmiany pod warunkiem, że utrzymane zostaną główne propozycje zarządu (między innymi motywacyjny system wynagradzania).
Pracownicy nie wykluczają protestu, ale chcą negocjować. „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej krytykuje zmiany w systemie wynagradzania pocztowców proponowane przez zarząd firmy.
Przewodniczący pocztowej „Solidarności”, Bogumił Nowicki podkreśla, że proponowany przez Pocztę Polską system wynagradzania jest mniej nowoczesny od obowiązującego układu zbiorowego z 2010 r. Dziwi się, że zarząd firmy zdecydował się na zmianę.
Przedstawiciel „Solidarności” chwali zwiększenie płac dla najmniej zarabiających, ale zwraca uwagę, że stanie się to kosztem zasłużonych pracowników z dłuższym stażem pracy. Bogumił Nowicki krytykuje zarząd, że nie dołożył pieniędzy do systemu płac, a fundusz wynagrodzeń z roku na rok zmniejsza się. Poczta Polska szacuje, że podwyżka płac tylko o 100 zł zwiększy wydatki firmy o 140 mln zł.
Przedstawiciel „Solidarności” nie wyklucza, że w przypadku nieudanych rozmów część pracowników zdecyduje się na protest. Wszystko zależy od tego jak władze Poczty Polskiej potraktują negocjacje. Bogumił Nowicki obawia się, że zarząd firmy nawet w przypadku fiaska rozmów zechce wprowadzić regulamin płac.
W Poczcie Polskiej pracuje około 80 tysięcy osób. Firma wydaje rokrocznie na pensje ponad 3 miliardy złotych. Dotychczasowy układ zbiorowy obowiązywał od 2010 roku.
Do końca tego roku Urząd Komunikacji Elektronicznej ogłosi konkurs na operatora wyznaczonego do świadczenia powszechnych usług pocztowych, który przejmie obowiązki od 2016 roku. Do tego czasu takim operatorem jest Poczta Polska.