Polacy wolą parówki

Mimo że polscy konsumenci coraz częściej sięgają po tradycyjne i wysokogatunkowe produkty mięsne, najlepiej sprzedają się nadal parówki, tanie szynki, kiełbasy cienkie i salami.

Polacy wolą parówki
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

21.05.2010 | aktual.: 24.05.2010 13:18

Od lat numerem jeden wśród przetworów mięsnych są parówki. Wynika to przede wszystkim z wygody przygotowania i ich ceny chociaż tak naprawdę ceny parówek mieszczą się w dość szerokim przedziale - od ok. 4,8 zł/kg do ponad 48 zł/kg. Ryszard Smolarek, prezes ZM Łmeat Łuków, podkreśla, że zarówno w Polsce, na wschodzie i zachodzie Europy parówki cenione są z racji praktyczności w przygotowaniu na śniadanie lub szybki posiłek dla dzieci i dorosłych, jak też z przekonania o ich jakości.

Na rynku spotykamy różne parówki, część z nich zawiera więcej substytutów niż mięsa. Łmeat od ponad dwudziestu lat produkuje parówki extra, o zawartości mięsa minimum 79 proc.

- Są bardzo smaczne i dobrze sprzedawane, ale tylko wśród tych, którzy mieli okazję je spróbować, więc w naszym rejonie działania i naszych sklepach firmowych oraz w sieci Kaufland. Są one jednymi z droższych na rynku, ich "wadą" jest brak takiej reklamy, jaką mają inne, bardziej aktualnie znane. Stąd też kłopoty z dostępem do rynku w zachodniej i północnej Polsce, jak też w największych sieciach handlowych - tłumaczy Ryszard Smolarek. - Dystrybutorzy deklarują objęcie ich zakupem, ale w cenach takich, jak dla parówek o mniejszej o połowę zawartości mięsa. Jak wiadomo, mięso kosztuje drożej niż substytuty.

Według badań przeprowadzanych przez firmę Regis od października 2009 r., najczęściej wybierane przez konsumentów kategorie wędlin to: szynki i parówki, kiełbasy cienkie, kiełbasy suche i salami oraz polędwice. - Spada zainteresowanie baleronem, boczkiem czy salcesonem. Nie znaczy to, że znikną one zupełnie, ale ich udział rynkowy jest coraz mniejszy. Ten trend się utrzyma - mówi Magdalena Nowak z firmy Regis. Potwierdzają to dane GUS za 2009 r. na temat produkcji poszczególnych kategorii wędlin.

Sprzedajemy tradycję

Mimo spowolnienia gospodarki, które wpływa na dochody Polaków i zwiększenie bezrobocia, spożycie mięsa wynosi ok. 75 kg na osobę. Czyli jest o 12 proc. wyższe niż na początku tej dekady. Wtedy wynosiło ok. 67 kg. Jednocześnie jest tylko o 2 kg niższe niż w rekordowym 2007 r. Konsumpcja mięsa broni się przed spowolnieniem gospodarczym.

Optymistyczne dla producentów jest także to, że w koszyku zakupowym polskiego konsumenta na trwale zagościły wyroby mięsne z segmentu premium oraz wędliny tradycyjne. Co prawda, w zeszłym roku sprzedaż przetworów mięsnych z górnej półki nieco wyhamowała, jednak teraz znów zaczyna się rozpędzać.

Robert Hetman, właściciel grupy kapitałowej MAT, zauważa, że wyroby tradycyjne cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród konsumentów. - Półka takich wyrobów może się poszerzać, jednak tylko do pewnego stopnia, bo wyroby tradycyjne ze względu na swoją specyfikę i proces produkcji są niestety bardzo drogie - dodaje.

Również Marcin Makota z zakładów mięsnych Pamso obserwuje, że z roku na rok coraz bardziej popularne są produkty wysokiej jakości, typu premium. - Sprzedajemy także znacznie więcej surowego mięsa bardzo dobrej jakości, które klienci wolą przyrządzać wg własnych receptur. Oczywiście niesłabnącą popularnością cieszą się cały czas parówki - zaznacza.

Rozwój kategorii wędlin premium potwierdza Magdalena Nowak. Zwraca uwagę, że wędliny tradycyjne też często można zaliczyć do tej grupy produktów. - Z pewnością cena nie jest jedynym elementem przypisującym produkt do segmentu. Konsument w tym przypadku jest bardziej świadomy i liczy na wysoką jakość - mówi manager z firmy Regis. Z segmentem premium konsumentom kojarzą się: szynka, polędwica, kabanos, salami, kiełbasy suche, wędliny włoskie i hiszpańskie.

Czego nam brak?

Z badań przeprowadzonych przez Regis wynika, że konsumenci narzekają na ograniczony wybór produktów wysokogatunkowych. Często mają problem z ich dostaniem. Miejscami sprzedaży, które kojarzą się Polakom z mięsnymi produktami premium, są delikatesy i sklepy wędliniarskie. Klienci nie szukają ich natomiast w handlu nowoczesnym. - Widać, że sieci czeka przebudowa modułów półkowych celem wygenerowania powierzchni i zaakcentowania obecności segmentu wędlin premium - uważa Magdalena Nowak. Podkreśla, że badania jej firmy pokazują, iż bardzo często konsumenci dają znak równości pomiędzy premium i produktem naturalnym lub ekologicznym.

Plan wykorzystania potencjału wysokiej półki mają już producenci zrzeszeni w klastrze mięsnym Polska Wędlina. Chcą oni skorzystać z funduszy unijnych na promocję wędlin premium. Zdaniem Bogusława Barańskiego, animatora Klastra, fundusze na ten cel można znaleźć w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013 w działaniu 133 o nazwie "Działania informacyjne i promocyjne". Uważa on, że PROW 2007-2013 to źródło wsparcia promocji żywności nie mniej atrakcyjne, niż oblegany ostatnio przez różne branże spożywcze instrument Agencji Rynku Rolnego "Wsparcie działań promocyjnych i informacyjnych na rynkach wybranych produktów rolnych". I nie zmienia tego fakt, że wymagany jest wkład własny w nieco większej wysokości, tj. 30 proc. (podczas gdy ARR wymaga 20 proc). Pieniądze z PROW umożliwiają bowiem promowanie polskości produktów wprost, co w instrumencie Agencj i Rynku Rolnego k jest znacznie utrudnione.

Wśród grup produktów cieszących się uznaniem polskich konsumentów Marcin Makota wskazuje na produkty niszowe, choć nadmienia, że popyt, mimo że wyraźny, stał się nieznacznie mniejszy niż kiedyś. Magdalena Nowak podkreśla zainteresowanie Polaków smakami świata. Szczególnie znanymi z wakacji. Powodzenie mają wędliny włoskie i hiszpańskie - tutaj przedstawicielka Regisu widzi duży potencjał wzrostowy. - W tym momencie rynek tych produktów reprezentuje kilku importerów, zabierając półkę naszym rodzimym wytwórcom wędlin - zauważa.

Faktem jest też duże zainteresowanie kupujących mięso i wędliny produktami do grillowania. Z roku na rok sezon grillowy się wydłuża. To skutek m.in. zmiany przyzwyczajeń oraz zamożności gospodarstw domowych przejawiający się w posiadaniu większej liczby urządzeń AGD, w tym grillów elektrycznych czy też kuchenek z piekarnikiem wyposażonym w grilla. Ciekawostką jest, iż widoczne są inne oczekiwania co do wyrobów na grill ze strony kobiet i mężczyzn. Dla większości ankietowanych przez Regis kobiet grill to spotkanie rodzinne. Wybierają na niego takie produkty, jak piersi i udka drobiowe ub kiełbasę. Mężczyźni preferują karkówkę, kaszankę, szaszłyki, boczek oraz podobnie jak kobiety - kiełbasę. Przez respondentów Regisu podkreślony został również w sposób spontaniczny fakt braku oferty grillowej dla dzieci.

Zdaniem prof. dr. hab. Romana Urbana z Zakładu Ekonomiki Przemysłu Spożywczego w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, segmentem, który nadal będzie się rozwijał, są mięsne dania gotowe. - Dzisiejszy styl życia sprawia, że jest popyt na półprodukty i dania gotowe. Wzrosty sprzedaży w tej grupie produktów są nieuniknione - mówi profesor.

Wędliny z dedykacją

W najbliższym czasie wyraźniej wyodrębnione zostaną grupy wędlin dla dzieci, dla osób będących na diecie (z ograniczoną zawartością tłuszczu) czy osób nastawionych proekologicznie, które zwracają szczególną uwagę na składniki i surowce użyte przy produkcji przetworów.

Można się spodziewać rozwoju wędlin przeznaczonych dla osób zabieganych, a także dla singli, którzy preferują małe gramatury i dłuższe daty ważności. Magdalena Nowak uważa, że coraz popularniejsze będą też przekąski z ulubionymi wędlinami, np. chipsy.

Prognozuje, że trendom w pierwszej kolejności poddadzą się Polacy w przedziale wiekowym 35-45 lat w dużych i średnich miastach. Mniej podatni na zmiany są konsumenci ze starszej grupy wiekowej oraz konsumenci mieszkający w mniejszych miejscowościach, którzy często po prostu nie mają szansy zapoznać się z nowościami.

Klient przy półce

W ocenie Marcina Makoty z ZM Pamso, klienci przy zakupie produktów mięsnych kierują się przede wszystkim marką producenta i jakością jego wyrobów. Na pewno duże znaczenie ma przywiązanie do ulubionego sklepu, bo wiedzą, że kupią tam świeży i bezpieczny produkt. Cena cały czas ma duże znaczenie, ale nie jest już jedynym czynnikiem powodującym, że klienci decydują się na zakup.

Magdalena Nowak przyznaje, że segment economy nadal będzie miał rację bytu ze względu na brak zamożności dużej części polskiego społeczeństwa. Jednak również konsumenci produktów z niskiej półki cenowej mają coraz wyższe oczekiwania co do smaku i wyglądu wędliny. Również w tym segmencie między producentami istnieje duża konkurencja. Cena nie jest już jedynym kryterium wyboru na półce w sklepie. To się nie zmieni.

Marcin Makota
ZM Pamso

Polacy coraz bardziej są świadomi tego, co jedzą, wnikliwie czytają etykiety na produktach, starają się mądrzej wybierać produkty, aby później uniknąć niemiłego rozczarowania. Klienci chętniej kupują mniej tłuste wyroby z uwagi na swoje zdrowie. Coraz częściej konsumenci wolą wydać parę groszy więcej, ale mieć świadomość tego, co jedzą - teraz stawiają przede wszystkim na jakość.
Ryszard Mroczek
prezes ZPM Mroczek

Drastycznie spadł popyt na mięso droższe, typu schab, szynka, wołowina bez kości i wędliny z górnej półki. Zauważam jednak, że firmy małe i średnie na terenie województwa opolskiego radzą sobie dobrze, czego dowodem jest szybka zmienność decyzji odnośnie produkcji, sprzedaży oraz zakupów. W naszych sklepach klienci pytają obecnie głównie o produkty mięsne z dolnej półki oraz tanie asortymenty mięsa wieprzowego i wołowego. Efektem są duże zapasy w mroźniach: szynki, schabu. Rok 2010 powinien być dla branży nie gorszy niż poprzedni. Rentowność utrzyma się na poziomie zbliżonym do tej z 2009 r.

Łukasz Rawa
Rynek Spożywczy

wędlinyhandelparówka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)