Polska szachuje Brukselę
Polski rząd chce wymusić na Brukseli korzystny dla nas sposób liczenia długu publicznego. Jeśli Unia Europejska się na to nie zgodzi, to zablokujemy nowy system kar dla krajów nadmiernie zadłużonych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
25.10.2010 | aktual.: 25.10.2010 07:27
Na czwartkowym szczycie unijnym szykuje się ostra walka o sposób liczenia długu. Polska chce, by do deficytu i długu publicznego nie były wliczane pieniądze przekazane na OFE - już w zeszłym tygodniu nie zgodziła się na to Komisja Europejska. To jednak nie koniec sporu.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", Donald Tusk chce zaszantażować Brukselę. Albo ta uzna korzystny dla Polski sposób liczenia długu, albo my zablokujemy system kar dla państw, których deficyt przekracza 3 proc. PKB, a dług 60 proc. PKB.
- Polska nie może być karana za to, że przeprowadziła reformę systemu emerytalnego - mówi wiceminister finansów Ludwik Kotecki.
Nasza propozycja to pięcioletni okres przejściowy, w którym pieniądze na OFE będą tylko częściowo odliczane. Jeśli Bruksela się na to nie zgodzi, to przez kilka lat nie będziemy spełniać wymagań z Maastricht, a w konsekwencji nie dostaniemy pieniędzy z funduszy spójności.
Komisja Europejska twierdzi, że nie może teraz zmieniać przepisów, bo te zostały już uzgodnione w 2004 roku. To wersja oficjalna. Według "DGP" Unia nie chce iść Polsce na ustępstwa, bo boi się że podobnych zmian zażyczą sobie także inne kraje.
Wirtualna Polska / Dziennik Gazeta Prawna