Potrzebują naszych jaj! Natychmiast

W ostatnim tygodniu ceny jajek w Bułgarii wzrosły o 40 proc. Tendencja trwa od początku roku, w dwa miesiące jajka podrożały ponaddwukrotnie. Według ministra rolnictwa Mirosława Najdenowa wyjściem z sytuacji może być zwiększenie importu z Polski.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Minister rolnictwa Marek Sawicki poinformował, że rozmawiał w czwartek z Najdenowem, który poprosił o większy eksport jaj konsumpcyjnych na rynek Bułgarii.

Wcześniej to właśnie Najdenow polecił wstrzymać import dwóch dużych partii polskich jaj, argumentując, że pochodzą one z ferm, które nie przestrzegają unijnych przepisów dotyczących wielkości klatek.

Bułgarski minister przyznał teraz, że zaostrzenie kontroli importu i praktyczne jego wstrzymanie miało na celu obronę krajowych producentów. Zagroził jednocześnie, że jeżeli bułgarscy producenci i handlowcy nie opanują wzrostu cen, zostaną podjęte odwrotne kroki, czyli zwiększenie importu - napisał w czwartek bułgarski dziennik "Sega".

Najdenow podkreślił, że jajka w Bułgarii są obecnie droższe niż w Paryżu, Berlinie i Brukseli. Jego zdaniem państwo powinno interweniować w obronie miejscowych konsumentów. Według niego wyjściem z tej sytuacji - zwłaszcza przed nadchodzącą Wielkanocą, kiedy ceny jajek tradycyjnie rosną - jest właśnie większy import z Polski.

Wydział Promocji Handlu i Inwestycji ambasady RP, reagując na liczne publikacje o złej jakości polskiej produkcji spożywczej, wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jajka, o których mowa, pochodziły wyłącznie z ferm spełniających unijne wymogi. "Polska jest dużym producentem i eksporterem jaj w Europie i według naszych informacji, polscy producenci nie mają problemów ze sprzedażą swojej produkcji" - napisano w komunikacie.

W 2011 r. Bułgaria importowała z Polski jaja o wartości mniej więcej 3 mln euro.

Bułgarski minister rolnictwa Mirosław Najdenow poinformował w lutym o zakazie sprzedaży w Bułgarii dużej partii jaj importowanych z Polski. Chodziło o 248 tys. jaj, miały one pochodzić z ferm, które nie przestrzegały unijnych przepisów dotyczących wielkości klatek. Ponadto w końcu stycznia jedną z sieci hipermarketów w Bułgarii ukarano 10 tys. lewów (5 tys. euro) grzywny za sprzedaż nieoznakowanych polskich jaj.

Bułgarski związek hodowców drobiu od lat skarży się, że import jaj m.in. z Polski jest dla tamtejszych producentów rujnujący. W ubiegłym roku przed Wielkanocą w lokalnych mediach pojawiły się liczne publikacje o przeterminowanych jajach z Polski.

Ok. 30 proc. polskich hodowców kur niosek nie wymieniło jeszcze klatek na nowe, zgodne z unijnymi przepisami. Według Głównej Inspekcji Weterynaryjnej na 493 istniejące fermy produkujące jaja klatki wymieniło 292, częściowo zalecenia UE wykonało 66, a 135 ferm używa jeszcze klatek starego typu. Problem wymiany klatek dotyczył ok. 4,5 milionów kur, w styczniu liczba kur przetrzymywanych w starych klatkach zmniejszyła się o 220 tys.

W 1999 r. KE przyjęła przepisy ustalające minimalne normy ochrony niosek. W klatkach nowego typu ma być mniej kur niż dotychczas; klatki mają mieć minimum 35 centymetrów wysokości i m.in. grzędę. Na dostosowanie się do tych wymogów Komisja dała krajom członkowskim kilka lat. Polska, która weszła do UE w 2004 roku, miała znacznie mniej czasu na zainstalowanie na fermach nowych klatek.

Komisja Europejska wyraziła zgodę, by polscy producenci jaj mogli dokończyć modernizację kurników do końca lipca br. Jednak jaja z tych ferm nie mogą być sprzedawane na rynku, a jedynie wykorzystywane w przemyśle przetwórczym.

Z Sofii Ewgenia Manołowa

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów