Prezydent Sopotu: chorzy do domu!

Urzędnicy sopockiego magistratu, którzy z grypą przychodzą do pracy, mogą liczyć się z dużą dezaprobatą. Prezydent Jacek Karnowski wysłał maila do wszystkich pracowników. Uczula w nim, aby - jeśli borykają się z grypą - leczyli się w domu i pod żadnym pozorem nie przychodzili do urzędu.

Obraz
Źródło zdjęć: © A.Warżawa/PAP

*Urzędnicy sopockiego magistratu, którzy z grypą przychodzą do pracy, mogą liczyć się z dużą dezaprobatą przełożonego. Prezydent Jacek Karnowski wysłał maila do wszystkich pracowników. Uczula w nim, aby - jeśli borykają się z chorobą - leczyli się w domu i pod żadnym pozorem nie przychodzili do urzędu. Karnowski tłumaczy, że sam zachorował po tym, jak zaraził się od wiceprezydenta. Przyłapał też chorych pracowników – sekretarza miasta i panią wiceprezydent, którzy mając zwolnienie, przyszli do pracy. *

Co grozi pracownikowi, który – mimo choroby – przyjdzie do pracy? Czy prezydent może zwolnić chorego pracownika?

- Zalecenie prezydenta Jacka Karnowskiego nie jest żadnym zarządzeniem, tylko informacją rozesłaną wewnętrzną siecią urzędową. Nie ma żadnych sankcji, konsekwencji służbowych. Chodzi o uświadomienie, że osoba, która chora przychodzi do pracy naraża swoje koleżanki i kolegów, a także mieszkańców i inne osoby, które przychodzą do urzędu. W zeszłym tygodniu na krótkotrwałym zwolnieniu lekarskim było 25 osób, a teraz jest to tylko 12 osób. W urzędzie jest zatrudnionych 220 pracowników – wyjaśnia Magdalena Jachim, rzeczniczka w sopockim urzędzie.

Prawnicy również tłumaczą, że jeśli chodzi o chorych pracowników, szefowie mają raczej związane ręce.

- Zgodnie z interpretacją dokonaną przez Głównego Inspektora Pracy z dnia 1 lutego 2006 r. pracodawca, który dostrzeże wyraźne objawy chorobowe u pracownika, może wydać mu wiążące polecenie, aby poddał się badaniu lekarskiemu. Pracodawca nie jest jednak uprawniony, aby odsunąć pracownika od pracy - tłumaczy Tomasz Lewandowicz z kancelarii prawnej Arkana.

Dodajmy też, że zgodnie z art. 81 kodeksu pracy, pracownikowi przysługuje wynagrodzenie za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy.

I tak chorzy masowo przychodzą do pracy. Z sondażu, który serwis Praca.wp.pl przeprowadzał w grudniu wynika, że 74 proc. głosujących przychodzi do pracy z przeziębieniem (głosowało 5400 osób). Dlaczego tak jest?

Pracownicy obawiają się o pracę, chcą pokazać pracodawcy że są dyspozycyjni i mimo choroby, można na nich liczyć. Często też uważają, że katar i kaszel to jeszcze nie choroba. Pozostają w domu, gdy już naprawdę nie są w stanie pracować. Zdarza się i tak, że pracownik, który udał się do przychodni, nie został przyjęty z powodu zbyt dużej ilości pacjentów. Nie mając zwolnienia lekarskiego, musiał iść do pracy.

Zalecenie sopockiego prezydenta chwalą lekarze. Bo z grypą nie ma żartów. Tylko od 8 do 15 stycznia zarejestrowano w Polsce 214 tys. zachorowań i podejrzeń zachorowania na grypę. Odnotowano też 20 zgonów (dane pochodzą z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny). Dodajmy, że rok temu, w tym samym okresie, zachorowań było tylko 2,5 tys. Z kolei pracodawcy liczą, że w pierwszym kwartale tego roku, z powodu szalejącej wśród pracowników grypy, stracą około 4,3 mln złotych (według najnowszego raportu Ernst & Young).

- Niby wszyscy wiedzą, że z grypą trzeba siedzieć w domu, ale i tak dużo zakażonych pracowników przychodzi do pracy. Czasem pracownicy tłumaczą, że musieli przyjść, bo wymagał tego szef. Kończyli ważny projekt lub nie mogli przełożyć spotkania. Niestety takie igranie z chorobą bywa bardzo niebezpieczne. Chory pracownik może zarazić kilkanaście osób, a powikłania pogrypowe są naprawdę groźne – opowiada Tomasz Sądecki, lekarz medycyny pracy z Gdyni.

AK/WP.PL

Wybrane dla Ciebie

Rewolucja zacznie się za dwa tygodnie. Oto co musisz wiedzieć
Rewolucja zacznie się za dwa tygodnie. Oto co musisz wiedzieć
Nawet 1500 zł kary. Tak może się skończyć jazda ciągnikiem po ulicy
Nawet 1500 zł kary. Tak może się skończyć jazda ciągnikiem po ulicy
Ranking ciągników. Oto najpopularniejsze marki w Polsce
Ranking ciągników. Oto najpopularniejsze marki w Polsce
Polacy donoszą na siebie coraz chętniej. Najczęściej niesłusznie
Polacy donoszą na siebie coraz chętniej. Najczęściej niesłusznie
Szukają miejsca na gigafabrykę za 600 mln euro. Na stole Polska
Szukają miejsca na gigafabrykę za 600 mln euro. Na stole Polska
Ceny opału przed przymrozkami. Tyle kosztuje metr drewna
Ceny opału przed przymrozkami. Tyle kosztuje metr drewna
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Ceny papryki w połowie września. W hurcie i detalu
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Wciąż nowa funkcja mObywatela. Oto jak dodać dokument
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Upadek historycznej mleczarni. Cała załoga zwolniona
Ruszają testy polskich wojskowych dronów. Na styku Mazur i Podlasia
Ruszają testy polskich wojskowych dronów. Na styku Mazur i Podlasia
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Nie dostałeś czternastki? Mamy dla ciebie harmonogram
Nie dostałeś czternastki? Mamy dla ciebie harmonogram