Rekrutacja na czas
70 dni - tyle średnio trwa proces rekrutacyjny w polskich firmach*. Działy HR mają problem ze znalezieniem dopasowanych specjalistów o odpowiednich kompetencjach, a kandydaci skarżą się na niedotrzymywanie przez rekruterów terminów. Czy odpowiednie zarządzanie czasem w rekrutacji może się przełożyć na zwiększenie jej skuteczności oraz satysfakcji obu stron?
70 dni - tyle średnio trwa proces rekrutacyjny w polskich firmach - wynika z Badania International Business Report przygotowanego przez międzynarodowe zrzeszenie firm doradczych i księgowych Grant Thornton. Działy HR mają problem ze znalezieniem dopasowanych specjalistów o odpowiednich kompetencjach, a kandydaci skarżą się na niedotrzymywanie przez rekruterów terminów. Czy odpowiednie zarządzanie czasem w rekrutacji może się przełożyć na zwiększenie jej skuteczności oraz satysfakcji obu stron?
Proces naboru pracowników jest złożony i czasochłonny. Wyniki badania Pracuj.pl "HR-owca portret własny" pokazują, że rekrutacja należy do głównych zadań, które zajmują polskich pracowników działów HR. Aż 93 proc. z nich zajmuje się rekrutacją, a 91 proc. wśród codziennych obowiązków wymienia selekcję aplikacji, na którą niemal połowa z nich poświęca od 1 do 5 godzin w tygodniu. 16 proc. badanych przyznało, że ta część procesu rekrutacyjnego zajmuje im także najwięcej czasu. Natomiast dla 66 proc. najbardziej czasochłonne są spotkania z kandydatami.
Kandydaci wymagają, a technologie poddają rozwiązania
Jak pokazało pierwsze badanie dotyczące candidate experience, czyli wrażeń, jakie wynoszą kandydaci z rekrutacji, przeprowadzone przez eRecruiter, aż 35 proc. aplikujących uważa, że firmy powinny poprawić się w dotrzymywaniu ustalonego terminu odpowiedzi zwrotnej. Brak odpowiedzi o czasie potęguje dezorientację i frustrację aplikującego, który może akurat w tym czasie brać udział także w innych rekrutacjach, a brak odpowiedzi od jednej firmy hamuje go przed podjęciem dalszych działań w zakresie poszukiwania zatrudnienia lub powoduje, że straci zainteresowanie ofertą spóźniającego się z odpowiedzią pracodawcy. Firma może wówczas stracić cennego kandydata, a o tych – jak się okazuje – wcale nie jest łatwo. Badanie „HR-owca portret własny” wskazało bowiem także, że największym wyzwaniem dla niemal 1/3 pracowników zajmujących się rekrutacją jest zbyt mała liczba aplikacji spływających od kandydatów. Sami kandydaci przyznają natomiast, że firma może dużo zyskać już na etapie publikowania oferty – 56 proc. z nich
oczekuje, że znajdzie w ogłoszeniach konkretną informację o tym, co oferuje firma; tyle samo chciałoby znać informację o wynagrodzeniu na danym stanowisku.
- Podanie szczegółowych wymagań, które musi spełnić kandydat, przyczyni się do tego, że prawdopodobniej rekruter otrzyma mniej aplikacji niespełniających kryteriów – mówi Marcin Sieńczyk zarządzający eRecruitment Solutions, która wprowadziła na rynek narzędzie wspomagające rekrutację eRecruiter. – Na selekcję ma też przełożenie zbudowanie odpowiedniego formularza aplikacyjnego, który przy wsparciu systemu rekrutacyjnego pozwoli rekruterowi szybko wyznaczyć do analizy tylko te aplikacje, które spełniają podstawowe wymagania na dane stanowisko. To znacznie skraca czas przeznaczony na rekrutację – dodaje Marcin Sieńczyk.
W przytoczonym badaniu Pracuj.pl 8 proc. badanych rekruterów przyznało, że szybka selekcja aplikacji również stanowi duże wyzwanie. Oprócz przyspieszenia tego procesu, zaletą pracy z programem do rekrutacji jest zmniejszenie czasu potrzebnego na komunikację z kandydatami poprzez możliwość wysyłania automatycznej odpowiedzi z systemu.