Rewolucja podatkowa weszła w życie. Oto ile będziemy zarabiali dzięki obniżce PIT

Lipiec to pierwszy miesiąc, w którym obowiązuje obniżona z 17 procent 12-procentowa stawka PIT. To jeden z głównych pomysłów rządu na odkręcenie reform, które wprowadził na początku Polski Ład i które okazały się totalnym niewypałem. Dzięki obniżce podatku dochodowego wielu Polaków dostanie więcej "na rękę" już przy wypłacie za lipiec.

Rząd udostępnił na swojej stronie kalkulator, za pomocą którego pracownicy ciekawi wysokości najbliższej pensji mogą przeprowadzić odpowiednie wyliczenia. Na razie kalkulator pozwala na obliczenia tylko dla dwóch form zatrudnienia: umowy o pracę i umowy-zlecenia.

Jak pokazuje "Fakt", różnica między tymi umowami jest kolosalna - jedni zobaczą bowiem pozytywną zmianę już teraz, a inni dopiero w przyszłym roku, a na razie będą dostawać nawet mniej niż jeszcze w czerwcu.

Już teraz ucieszą się ci z umową o pracę. Pensja będzie bowiem wyższa, choć nie dla każdego. Nie zyska nic w porównaniu z czerwcem osoba zarabiająca pensję minimalną (3010 zł brutto) - od stycznia cała ta kwota jest zwolniona z podatku, więc obniżenie stawki PIT nic tu nie pomoże. Więcej "na rękę" dostaną za to zarabiający lepiej. Przy zarobkach rzędu 4 tys. zł brutto lipcowa wypłata wyniesie 3056,96 zł netto zamiast dotychczasowych 3021,96 zł. 5 tys. zł brutto oznacza z kolei 3738,19 zł "na rękę" zamiast 3660,19 zł.

Najwięcej, bo prawie sto złotych, zyskają natomiast osoby z pensją w okolicach 6 tys. zł brutto. Zamiast dotychczasowych 4319,43 zł netto, dostaną 4420,43 zł. Przy większych kwotach zyskuje się już mniej. Przy 7 tys. zł brutto dostaniemy "na rękę" 5101,67 zł zamiast 5024,67 zł. Pensja w wysokości 10 tys. zł to natomiast zysk 7 zł.

Mniej zadowoleni na razie będą pracujący na umowie-zleceniu. W ich przypadku pensje spadną w porównaniu z czerwcem. Ktoś, kto zarabia 3 tys. zł brutto, dostanie 2106,72 zł "na rękę" zamiast dotychczasowych 2204,72 zł. Przy wyższych kwotach różnica na niekorzyść przekracza nawet sto złotych.

Jednak i te osoby w ostatecznym rozrachunku nie będą stratne - zobaczą bowiem zyski, ale dopiero przy rocznym rozliczeniu podatku. Wszystko przez inne zasady naliczania zaliczek na podatek dochodowy.

Warto też zaznaczyć, że 12-procentowy PIT będzie obowiązywał z mocą wsteczną od 1 stycznia 2022 roku (niezależnie, czy pracujemy na umowie-zleceniu czy o pracę). To oznacza, że skarbówka będzie musiała przeliczyć zaliczki, które trafiły do niej przez pierwsze sześć miesięcy tego roku. I oddać nam część pieniędzy. Najwcześniej odzyskanych środków możemy się spodziewać pod koniec marca 2023 roku - o ile szybko złożymy roczne zeznanie podatkowe i zrobimy to przez internet.