Rok temu płonął ich zakład. Co słychać u producenta Beskidzkich?
Ponad rok po pożarze, który dotknął firmę Aksam w nocy z 12 na 13 lipca 2024 r., przedsiębiorstwo odbudowuje swoją działalność. Firma inwestuje w nowe hale produkcyjne i planuje dalszy rozwój, co ma umocnić jej pozycję na rynku.
Pożar w fabryce Aksam, który miał miejsce w nocy z 12 na 13 lipca 2024 roku, wstrząsnął firmą i zagroził przyszłości marki Paluszki Beskidzkie. Ogień strawił dwie z trzech hal produkcyjnych, a jedna z nich całkowicie zawaliła się. Na szczęście ewakuowani pracownicy nie ucierpieli, ale firma musiała zmierzyć się z ogromnymi trudnościami w produkcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Producent paluszków odbudowuje się po pożarze
Pierwsze miesiące po pożarze były dla firmy Aksam niezwykle wymagające. Jednak dzięki determinacji zespołu oraz wsparciu partnerów, udało się przejść przez najtrudniejszy okres i rozpocząć proces odbudowy.
Jak podaje portalspozywczy.pl, na początku roku powstała nowa hala do pakowania produktów, co pozwoliło wznowić część działalności.
W najbliższym czasie planowane jest rozpoczęcie prac nad nowoczesnym zakładem, który będzie obejmował zarówno część produkcyjną, jak i zaplecze socjalne oraz przestrzeń administracyjną. Jak podkreśla firma, to kluczowa inwestycja, która pozwoli na zwiększenie wydajności i dalsze unowocześnienie procesów.
Równocześnie trwa budowa kolejnej hali produkcyjno-magazynowej. Dzięki tej inwestycji Aksam planuje zwiększyć moce produkcyjne, co przełoży się na szerszą dostępność produktów marki Beskidzkie i Soleo.
Zapewnił, że nie będzie zwolnień
Właściciel firmy, Adam Klęczar, już w pierwszych chwilach po pożarze zapewnił, że nie zwolni żadnego z 600 pracowników, a firma będzie kontynuować działalność w systemie rotacyjnym, by umożliwić pracę wszystkim.
Jego decyzja spotkała się z szerokim uznaniem w Polsce, a wielu konsumentów i mediów społecznościowych zaczęło wspierać firmę, zachęcając do zakupu produktów Aksam. To wsparcie zostało docenione przez firmę, która umieściła na nowych paczkach Paluszków Beskidzkich napis: "Dziękujemy, że czekaliście!".
Firma szacuje, że już w sierpniu, a najpóźniej do połowy września, osiągnie 65-70 proc. swoich mocy produkcyjnych. Odbudowa trwa, a Aksam powoli wraca do pełnej sprawności.