Łotwa uciera nosa Rosjanom. Wprowadzono konfiskatę samochodów

Jesienią parlament łotewski nakazał właścicielom pojazdów z rosyjskimi tablicami przerejestrowanie aut lub wywiezienie ich z kraju. Właściciele mieli na to czas do 14 lutego, jeśli tego nie zrobili - grozi im konfiskata pojazdu. Na kierowcę może być też nałożona kara finansowa.

Minister spraw wewnętrznych, Rihards Kozlovskis, zapowiedział, że policja nie organizuje obław na samochody z Rosji, ale reaguje na zgłoszenia lub widok takiego pojazdu na ulicy.

Przejeżdżające przez Łotwę samochody z Rosji mogą uczestniczyć w łotewskim ruchu drogowym jedynie w tranzycie - w przeciwnym razie grozi im konfiskata.

Jeśli kierowcy nie mają dowodu, że są na Łotwie przejazdem, że nie zostają dłużej niż 24 godziny, samochód będzie skonfiskowany - podkreślił minister.

Minister podkreśla, że choć obecność tych pojazdów nie stanowi poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa, to wprowadzony zakaz jest wyrazem solidarności z Ukrainą.

Łotwa już wcześniej podjęła podobne działania. Łotewskie prawo umożliwia konfiskatę pojazdów kierowcom, u których stwierdzono ponad 1,5 promila alkoholu.

Jazda pod wpływem, stanowi bardzo duży problem w wielu krajach, w tym właśnie na Łotwie. Na policyjnych parkingach w kraju zalegają z tego powodu setki pojazdów. Od lutego 2023r., rząd w Rydze zdecydował o wysłaniu części z nich ukraińskim wojskowym i szpitalom.

Do grudnia 2023 roku, liczba przekazanych samochodów wyniosła 271 - o łącznej wartości prawie 1 miliona euro - wskazuje serwis defence24.pl.

Podobne przepisy wejdą w życie w Polsce już od połowy marca. Zgodnie z nowelizacją Kodeksu Karnego, nietrzeźwy kierowca, w którego organizmie zostanie wykryty co najmniej 1 promil alkoholu, straci samochód. Jednak póki co, nie było mowy o przekazywaniu skonfiskowanych pojazdów Ukrainie.