Socjalne eldorado posłów i senatorów

Posłowie i senatorowie zarabiają niemal 10 tys. z tytułu podstawowego wynagrodzenia

Socjalne eldorado posłów i senatorów
Źródło zdjęć: © PAP/Paweł Supernak

11.12.2013 | aktual.: 11.12.2013 15:13

Posłowie i senatorowie zarabiają niemal 10 tys. z tytułu podstawowego wynagrodzenia. Do tego dochodzą finansowane z kieszeni podatników liczne przywileje socjalne m.in. zwroty za paliwo, preferencyjne pożyczki czy też darmowe podróże. Zwykły człowiek może o tym tylko pomarzyć!

Przede wszystkim, parlamentarzyści nie muszą martwić się wysokimi cenami na stacjach benzynowych. Przysługuje im bowiem zwrot kosztów za wykorzystane paliwo w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych.

Nie ma potrzeby przedstawiać jakichkolwiek faktur na poniesione wydatki, bowiem wszystko opiera się jedynie na oświadczeniach złożonych przez samych zainteresowanych. Skrzętnie korzystają oni ze swojego prawa, a rekordziści potrafią w ciągu miesiąca „wyjeździć” benzynę za 35 tys. zł.

Posłowie i senatorowie otrzymują także zwroty za przejazdy taksówkami. Także w tym przypadku pojawiają się kwoty, które normalnego człowieka przyprawić mogą o ból głowy. Według ustaleń dziennika Fakt, rekordzista poseł Marcin Szczerba wydał w 2012 na ten cel ok. 24 tys. zł. Niemal 15 tys. „wyjeździł” taryfami także Przemysław Wipler. Dodatkowo mają oni do dyspozycji flotę luksusowych limuzyn sejmowych do przemieszczania się po Warszawie. Przywileje dotyczą nie tylko samochodów, ale także innych środków transportu. Posłom i senatorom bez ograniczeń przysługują z darmowe przejazdy pociągami i środkami komunikacji miejskiej. Nic nie kosztują ich krajowe przeloty samolotowe oraz zagraniczne w czasie delegacji organizowanych przez Kancelarię Sejmu czy Senatu.

Z częścią przewoźników np. PKP czy LOT zawarte są specjalne umowy, a w razie podróży innymi liniami za wszystko zwraca Kancelaria Sejmu. Nie ma w tym względzie żadnych limitów ilościowych, więc parlamentarzyści mogą podróżować „ile dusza zapragnie”.

Mieszkanie i pomoc dla posła

W czasie pobytu w Warszawie każdy parlamentarzysta może zatrzymać się w Domu Poselskim. Jednak ci, którzy wolą mieszkać gdzie indziej, mają prawo wynająć sobie mieszkanie w stolicy. Nie musza się martwić kosztami, gdyż Kancelaria Sejmu na ten cel przeznacza co miesiąc 2,2 tys. zł na głowę. Niezależnie od tego, jak często dana osoba przebywa w wynajętym mieszkaniu. Fundusz socjalny oferuje także preferencyjne pożyczki na cele mieszkaniowe w wysokości 20-25 tys. zł, oprocentowane w wysokości 3-4% na rok lub dwa lata. Takich warunków nie uzyska się w żadnym banku. Może o nią wystąpić każdy, kto nosi się z zamiarem remontu czy kupno nowego mieszkania. W przypadku zdarzeń losowych czy trudnej sytuacji materialnej można tez liczyć na 2,2 tys. zł zapomogi losowej od Kancelarii Sejmu czy Senatu. Takie prawo przysługuje im raz do roku.

Na potrzeby pracy w parlamencie, każdy poseł i senator zostaje wyposażony w nowoczesny telefon komórkowy i tablet. Dodatkowo do biura poselskiego dostarczany jest im sprzęt i serwis informatyczny. Wyznaczony aktualnie limit korespondencji wynosi 2 tys. listów – tyle darmowych znaków otrzymuje każdy parlamentarzysta. Podczas obrad cały czas pod budynkiem sejmu czuwa karetka pogotowia, która służy pomocą w razie zdrowotnych problemów naszych reprezentantów.

Wynagrodzenie znacznie wyższe niż średnia krajowa

Przywileje socjalne są uzupełnieniem do wysokich wynagrodzeń zasadniczych w Parlamencie, wynoszących 9892,30 zł brutto miesięcznie. Za pełnienie funkcji przewodniczącego lub zastępcy w komisjach sejmowych przysługuje dodatkowe 10-20% uposażenia.

Zarabiają oni ponad 2,5 razy więcej niż wynosi średnie wynagrodzenie w gospodarce. Według zajmującej się badaniem zarobków firmy Sedlak&Sedlak, w większe różnice między pensjami społeczeństwa, a parlamentarzystów odnotowano tylko we Włoszech.

Co miesiąc otrzymują także wolną od podatku dietę w wysokości ok. 2,5 tys. zł, a środki na prowadzenie biur poselskich i senatorskich. Każdy dostaje na ten cel 12,150 tys. zł miesięcznie, a osoby niepełnosprawne mogą wnioskować o podniesienie tej kwoty nawet o 50%.

Poseł czy senator, który w kolejnych wyborach nie znajdzie uznania w oczach społeczeństwa nie musi martwić się o swoją sytuację materialną tak, jak zwykli obywatele, zatrudnieni często na umowach cywilnoprawnych i tracący pracę z dnia na dzień.

Odchodzący z Wiejskiej otrzymują bowiem 3-miesięczną odprawę, czyli ok. 30 tys. zł. Części przysługują jeszcze specjalne dodatki z tytułu pełnionych wcześniej funkcji. W wyborach w 2011 roku, kiedy to mandaty utraciło ponad 200 osób, koszt wymiany kadr w sejmie i senacie sięgnął niemal 6 mln zł.

Pomoc socjalna przysługuje też po zakończeniu kadencji. Były parlamentarzysta znajdujący się w trudnej sytuacji materialnej i nie będący w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych, może również zwrócić się o zapomogę. W razie jego śmierci taki przywilej „dziedziczy” rodzina.

Wysokie wynagrodzenie i liczne przywileje socjalne sprawiają, że posłowie i senatorowie robią wszystko, aby jak najdłużej utrzymać na Wiejskiej. Rekordzistą w tym względzie jest polityk PSL Stanisław Żelichowski, który zasiada w ławach sejmowych od 1985 roku. Premier Donald Tusk działa w parlamencie od 1991 roku, a prezes PiS Jarosław Kaczyński od 1989 roku. Obydwaj mieli czteroletnią przerwę w parlamentarnej karierze w latach 1993-97.

KK,MA,WP.PL

senatorowieadministracja państwowasejm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)