Stres? Zabij go śmiechem!
Masz stresującą pracę, obsługujesz wrednego klienta, zdenerwował cię szef idiota? Zafunduj sobie dobrą komedię. I śmiej się na zdrowie
24.05.2010 | aktual.: 24.05.2010 12:03
Masz stresującą pracę, obsługujesz wrednego klienta, zdenerwował cię szef idiota? Zafunduj sobie dobrą komedię. I śmiej się na zdrowie.
Jeffrey Burgdorf, profesor inżynierii biomedycznej z Uniwersytetu Northwestern w USA, badał, co się dzieje w mózgach szczurów, gdy się cieszą. Jak się okazało, w ich szarych komórkach dochodzi wtedy do produkcji czynnika wzrostu, który ma właściwości antydepresyjne i przeciwlękowe. Czy podobny mechanizm może zachodzić w mózgu typowego korporacyjnego „szczura” ze skłonnością do dowcipkowania? Prof. Burgdorf nie ma co tego wątpliwości. Według niego najlepszą metodą na stres w pracy jest śmiechoterapia – czyli opowiadanie sobie kawałów czy żartowanie z siebie nawzajem (byle z kulturą, taktem, bez złośliwości).
Komedia zamiast prozacu
Śmiech zalecają także psychoneurolodzy z amerykańskiego Loma Linda University. Są oni przekonani, że jest on lepszy od depresantów typu prozac czy xanax. Naukowcy poddali testom 16 mężczyzn oglądających razem komedię. Badali, co się dzieje z tzw. hormonami stresu w ich krwi – zarówno przed seansem, jak i w czasie jego trwania oraz po projekcji. Zgodnie z przewidywaniem, obniżył się poziom wszystkich trzech hormonów: adrenaliny, kortyzolu i DOPAC. Ale najbardziej zaskakujące dla uczonych było to, że spadek zaczął być widoczny jeszcze w trakcie oczekiwania na film. Poziom kortyzolu obniżył się o 39, adrenaliny o 70, a DOPAC o 38 procent.
Zdrowie bez recepty
Humor, żarty, figle, psoty, zabawy – wszystko to uodparnia człowieka na stres. Ale dobroczynny wpływ spontanicznej radości na tym się nie kończy. Minuta śmiechu to 45 minut terapeutycznego odprężenia. Reakcja organizmu na 200 dowcipów wywołuje spalanie tyle samo kalorii, co 10 minut intensywnych ćwiczeń fizycznych. Kiedy się śmiejemy, wydzielają się endorfiny, nazywane też hormonami szczęścia – łagodzą one bóle zębów, głowy, mięśni czy menstruacyjne. U wesołków mózg funkcjonuje lepiej, większa jest koncentracja i refleks. Pod wpływem śmiechu zmniejsza się ryzyko zawału serca i wzmacnia się układ odpornościowy. *Śmiech na serio *
Jest też dobra informacja dla pracodawców: osoby obdarzone poczuciem humoru nie tylko pracują wydajniej, ale także rzadziej chorują. A im mniej absencji, tym większa korzyść dla firmy i całej gospodarki.
Nie dość tego, śmiech integruje ludzi, skłania ich do zachowań altruistycznych, buduje atmosferę współpracy. Dowiedli tego psycholodzy z Uniwersytetu z Kent w Wielkiej Brytanii. Jednej grupie ochotników puścili oni serię zabawnych filmików, a drugiej nie. Ci, którzy obejrzeli komedie, bardziej byli skłonni do inwestowania pieniędzy w sukces całego zespołu, niż osoby, które je nie widziały.
No cóż, wychodzi na to, że śmiech to firmie bardzo poważna sprawa.
Mirosław Sikorski