Kupili węgiel i stracili pieniądze. Ponad 100 poszkodowanych
Toruńska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie Tomasza W., który miał oszukać ponad 100 osób przy sprzedaży węgla i ekogroszku. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia, a liczba poszkodowanych rośnie.
2 grudnia funkcjonariusze bydgoskiego oddziału Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymali podejrzanego.
Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Toruniu, Izabela Oliver, mężczyźnie przedstawiono zarzuty oszustwa oraz i poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Podejrzany nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia sprzecznie z ustalonym w sprawie stanem faktycznym. Grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Demograficzna bomba uderzy w ceny mieszkań? Analityk nie ma wątpliwości
Miał oszukać 102 osoby przy sprzedaży węgla
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że zatrzymany miał przyjmować zaliczki na opał, choć w rzeczywistości nie zamierzał dostarczyć towaru. Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt z powodu ryzyka matactwa i grożącą wysoką karą. Sąd zaakceptował ten wniosek.
– W toku czynności dochodzenia ustalono, że sprawca w celu uwiarygodnienia swoich działań założył sklep PGG, którego strona internetowa (szata graficzna) oraz adresy e-mail przypominały te wykorzystywane przez Polską Grupę Górniczą S.A. Tym samym wprowadził w błąd zamawiających opał co do podmiotu sprzedającego i autentyczności sklepu oraz możliwości wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań, czyli rzeczywistego zamiaru sprzedaży i dostarczenia towaru – wskazała prokurator Oliver.
Dodatkowo, jak poinformowała prokuratura, Tomasz W. miał założyć kilkadziesiąt kont bankowych, które wykorzystywał do przelewania pieniędzy, a także posługiwał się nieprawdziwymi dokumentami w postaci elektronicznego potwierdzenia zamówień, faktur, w których poświadczał nieprawdę i którymi posługiwał się jako autentycznymi. Ten proceder miał być jego stałym źródłem dochodu.
Szacowana szkoda, jaką ponieśli dotychczas zgłoszeni poszkodowani, wynosi ponad 260 tys. zł. Prokuratura rejonowa nie wyklucza, że ofiar może być więcej, a odzyskanie utraconych pieniędzy w wielu przypadkach pozostaje bezskuteczne.
Źródło: PAP