Symbol drożyzny w ciągłej promocji. Oto co dzieje się cenami nabiału
Masło tanieje w Polsce i na świecie. Kostkę można dziś kupić już za dosłownie kilka złotych, choć jeszcze niedawno kosztowała kilkanaście. Spadek cen to efekt wojny handlowej między sieciami sklepów i sezonowych wahań rynku, które w ostatnich miesiącach obniżyły ceny tłuszczów mlecznych.
Ceny nabiału osiągają niewidziane od lat poziomy. Masło można kupić już poniżej 4 zł – i to również robi wrażenie, bo wszyscy mamy w pamięci kostki za kilkanaście złotych.
We wrześniu 2025 roku światowe ceny nabiału ponownie spadły – wynika z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Indeks cen produktów mlecznych FAO osiągnął poziom 148,3 punktu, co oznacza spadek o 2,6 proc. w porównaniu z sierpniem, ale wciąż utrzymuje się 9 proc. powyżej wartości z analogicznego okresu ubiegłego roku – wyjaśnia portal branżowy agroprofil.pl.
Był to trzeci z rzędu miesiąc obniżek po osiągnięciu trzyletniego maksimum (155,5 punktu) w czerwcu. Na spadek indeksu najmocniej wpłynęły taniejące produkty tłuszczowe – zwłaszcza masło, którego ceny obniżały się także w Polsce.
Jak czytamy, obniżki na światowych rynkach dotyczyły również sera i mleka w proszku. W sierpniu ceny masła spadły aż o 7 proc., co było efektem sezonowego wzrostu podaży śmietany przy jednoczesnym spadku popytu na lody na półkuli północnej oraz poprawiających się prognoz produkcyjnych w Nowej Zelandii. Mimo ostatnich spadków ceny masła wciąż pozostają o 6,3 proc. wyższe niż średnio w 2024 roku.
Tak tłumaczyl zmiany ekspert
Czy obserwowany spadek cen to chwilowe odbicie, czy zapowiedź trwalszego trendu? O to zapytaliśmy na początku października Andrzeja Gantnera, dyrektora generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Jak tłumaczył nam, ceny mleka i masła spadają głównie z powodu wojny cenowej między największymi sieciami handlowymi w Polsce. To produkty pierwszej potrzeby, dlatego sklepy wykorzystują je w walce o klientów, szczególnie przed okresem świątecznym. Dla producentów i przetwórców to zjawisko jest niekorzystne, bo koszty wytwarzania rosną. Dodatkowo na rynek wpływają zawirowania w eksporcie masła do USA oraz naturalne cykle nadprodukcji i spadków cen, które wynikają z globalnego charakteru handlu mlekiem i jego przetworami..
Jeszcze niedawno karton mleka kosztujący mniej niż 1,5 zł wydawał się nieosiągalny – w październiku można było kupić w niektórych dyskontach w takiej właśnie cenie. Masło spadło poniżej poziomu 10 zł i można kupić srednio za 7 zł.
– Wysokie ceny w ubiegłym roku sprzyjały zwiększaniu produkcji, a to z kolei prowadziło do wzrostu zapasów i w konsekwencji do spadków cen – wyjaśniał Gantner w rozmowie z WP Finanse. – Choć obecne zapasy nie są na tyle duże, by wywołać silną przecenę, te wahania są typowym elementem cykli występujących w produkcji żywności, podobnie jak w przypadku wieprzowiny czy innych surowców rolnych – podsumował.
Ekspert podkreślał w komentarzu dla WP Finanse, że takie zmiany mogą być też efektem zakłóceń w łańcuchach dostaw lub niekorzystnych warunków pogodowych, np. suszy ograniczającej dostępność paszy dla krów. Tym razem jednak nie widać szczególnie nietypowych czynników. Zwraca również uwagę, że mleko można przerabiać na wiele produktów – od masła po mleko w proszku czy serwatkę – a relacja między zapasami tych wyrobów istotnie wpływa na ceny w całym sektorze.
– To złożony mechanizm zależny od popytu, podaży i relacji między produktami mleczarskimi – wyjaśniał w rozmowie z WP Finanse wiceprezes i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.