Sytuacja na Wschodzie może ograniczyć tempo wzrostu polskiego PKB

Przez sytuację polityczną na wschodzie Europy polska gospodarka może w tym roku rozwijać się wolniej, niż mówią prognozy MFW - przewidują ekonomiści. Nie są zgodni, czy obecna sytuacja już uderza we wzrost, czy stanie się tak w momencie eskalacji konfliktu.

Sytuacja na Wschodzie może ograniczyć tempo wzrostu polskiego PKB
Źródło zdjęć: © AFP

08.04.2014 | aktual.: 08.04.2014 15:29

Zdaniem MFW polska gospodarka ma się coraz lepiej. Jeszcze w październiku Fundusz prognozował, że wzrośnie ona w tym roku o 2,4 proc., tymczasem opublikowane we wtorek prognozy mówią o 3,1 proc. Szacunki na 2015 r. są jeszcze wyższe. Przewidują wzrost PKB o 3,3 proc.

MFW tłumaczy, że gospodarka polska jest coraz silniejsza dzięki temu, że Polacy kupują coraz więcej, a stopy procentowe zostały obniżone. Dzięki temu przeciętnemu Kowalskiemu mniej opłaca się już trzymać pieniądze na lokacie, a bardziej przeznaczać je na inne inwestycje czy konsumpcję. Zdaniem ekspertów MFW, coraz lepiej jest też na naszym rynku pracy, a fundusze z UE dadzą polskiej gospodarce nowy impuls.

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak uważa jednak, że prognozy MFW są zbyt optymistyczne z uwagi na ryzyko związane z Ukrainą i Rosją. - Wzrost PKB o 3,1 proc. w tym roku byłby możliwy do osiągnięcia - choć i tak uważam, że to górna granica - gdyby nie kryzys ukraińsko-rosyjski. Ten kryzys obniży tempo wzrostu w tym roku w Polsce. Wyhamowanie tempa wzrostu może sięgać 0,3 - 0,5 proc. PKB - powiedział PAP Jankowiak. Jak wyjaśnił, będzie to wynikało ze zmniejszenia się wymiany handlowej i mniejszych inwestycji. Do tego dochodzi mocna deprecjacja hrywny i rubla, która negatywnie wpłynie na wymianę handlową z Polską. Zdaniem eksperta w tym roku polska gospodarka wzrośnie o 2,3 proc.

Jankowiak nie widzi też widocznego odbicia na polskim rynku pracy. - Dla mnie istotniejszy przy ocenie na rynku pracy jest wzrost zatrudnienia, a nie stopa bezrobocia. A ten wzrost zatrudnienia jest bardzo umiarkowany. Nie spodziewam się, że ten wzrost zatrudnienia w tym roku będzie szczególnie szybszy, a na pewno nie spodziewam się, że bezrobocie na koniec roku spadnie poniżej 13 proc. - dodał.

Analityk X-trade Brokers Piotr Kuczyński jest tymczasem zdania, że MFW mógł nie doszacować dynamiki polskiej gospodarki. - Uważam, że już w tym roku wzrost PKB będzie znacznie powyżej 3 proc., a w przyszłym blisko 4 proc., oczywiście przy założeniu, że nie wybuchnie na wschodzie coś, nad czym nie uda się zapanować - powiedział PAP ekonomista.

Jego zdaniem, jeśli na wschodzie będzie utrzymywał się, tak jak obecnie, stan "geopolitycznie trudny i przewlekły", to powinniśmy mieć ożywienie w strefie euro, co pomoże polskiej gospodarce.

Jak oceniał pozytywnie na naszą ekonomię wpłyną też środki unijne, które od połowy tego roku znów zaczną płynąć szerzej do Polski, ze względu na rozstrzygnięcie pierwszych konkursów z nowej perspektywy finansowej UE.

- Powinniśmy mieć wreszcie efekt działań Polskich Inwestycji Rozwojowych, uruchomionych półtora roku temu, rząd powinien mieć więcej środków w budżecie na infrastrukturę z powodu wchłonięcia OFE i to wszystko powinno dać odpowiedni wzrost gospodarki przed przyszłorocznymi wyborami - przewiduje Kuczyński.

Według niego dobry czas polskiej gospodarki potrwa co najmniej najbliższe półtora roku, jednak tylko przy założeniu, że sytuacja na Ukrainie nie ulegnie pogorszeniu.

Nadzieję dla polskiej gospodarki dają też prognozy MFW dla strefy euro. Fundusz prognozuje m.in., że gospodarka niemiecka, która jest silnie związana z polską, wzrośnie w tym roku o 1,7 proc.

Jeżeli chodzi o strefę euro, to wzrost będzie pozytywny i wyniesie w 2014 r. 1,5 proc.; będzie jednak nierównomierny - silniejszy w krajach stanowiących rdzeń eurolandu (np. w Austrii wyniesie 1,7 proc.) i słabszy w krajach tzw. Południa, które wciąż borykają się z wysokim zadłużeniem (np. gospodarki Włoszech i Grecji mają wzrosnąć o 0,6 proc.).

Źródło artykułu:PAP
mfwrosjapkb
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)