Z firm budowlanych w regionie warmińsko-mazurskim odeszło tysiące fachowców - wolą zarabiać euro za
granicą. Ich zmienników nie ma. Wykonawcy nie wyrabiają się z
terminami. Spóźniają się remonty, zagrożone są inwestycje drogowe -
pisze "Gazeta Olsztyńska".