Prezydent Lech Kaczyński popiera wprowadzenie w Polsce wspólnej europejskiej waluty. Euro sprawdziło się do tej pory jako waluta światowa i prawdopodobnie będzie to stan trwały -uważa prezydent. Jego zdaniem, z zastąpieniem złotówki trzeba jednak poczekać, by nasza gospodarka była dużo silniejsza.
Jeżeli PiS "uprze się", że w sprawie
wprowadzenia w Polsce euro musi odbyć się referendum, to trzeba je
przeprowadzić wiosną 2009 r. - uważa premier Donald Tusk.
Inflacja w strefie euro wyniosła
we wrześniu, w ujęciu rok do roku, 3,6 proc. wobec 3,8 proc. w
sierpniu - podał wstępne wyliczenia Eurostat, biuro
statystyczne Unii Europejskiej, w komunikacie.
Poniedziałkowy "Financial Times" uważa, że
zamiar wprowadzenia w Polsce euro do 2011 roku, ogłoszony przez
premiera Donalda Tuska, świadczy o ożywieniu w rządzie, który od
roku odkłada na później ważne reformy gospodarcze.
Euro nie jest panaceum na bolączki
gospodarcze - uważa szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki i
wskazuje rok 2015, jako datę ewentualnego przyjęcia unijnej
waluty. Według Kownackiego ogłoszenie przez premiera nierealnej daty spowodowało, że nastąpiło gwałtowne wahnięcie kursu złotego, co jednych zubożyło, a innych wzbogaciło.
Komisja Europejska nie przewiduje
rozszerzenia strefy euro ani w 2010, ani w 2011 roku - oświadczył
komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Joaquin
Almunia.
Dzień rozpoczyna się od wypowiedzi Haliny Wasilewskiej-Trenkner, która stwierdza wprost, że gospodarka potrzebuje jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych. Kurs złotego do euro przed otwarciem rynków w Europie utrzymuje się na poziomie 3,3340. Rynek lokalny pozostawać będzie dziś jedynie pod wpływem czynników zagranicznych, ponieważ nie będą publikowane dane makroekonomiczne z Polski ani nawet z Eurolandu.
Jarosław Kaczyński ponownie powiedział, że zapowiadany przez premiera Donalda Tuska termin wprowadzenia euro w Polsce w 2011 roku jest zbyt wczesny. Jego zdaniem, decydujący będzie kurs złotówki wobec europejskiej waluty - przy wysokim mniej stracą pracownicy i emeryci, ale straci polski eksport. Przy niskim - będzie odwrotnie.
W środę premier Donald Tusk zapowiedział, że nasz kraj będzie gotowy na przyjęcie euro za trzy lata. Postanowiliśmy sprawdzić, co realizacja tego planu oznaczałaby już dziś dla naszych finansów.