idm

W dniu wczorajszym znów mogliśmy obserwować umocnienie dolara. Amerykańska waluta zyskała do euro niemal 0,5%. Podobna sytuacja miała miejsce na USDJPY czy GBPUSD, gdzie dolar zyskiwał. Wzrostom na dolarze nie zaszkodził wczorajszy raport PKB za I kw. dla USA. Odczyt na poziomie 1,8% był gorszy niż prognoza 2,4%, co oznacza, iż wzrost gospodarczy był słabszy niż zakładano.

Wtorek okazał się być dobrym dniem dla dolara i amerykańskiej gospodarki. Po południu seria danych zza oceanu pokazała wciąż poprawiający się sentyment w USA. Pozytywne informacje pojawiły się już o godz. 14:30, kiedy to nastąpiła publikacja danych dotyczących zamówień w amerykańskim przemyśle. Zamówienia na dobra trwałego użytku w miesiącu maju pozostały na niezmienionym poziomie 3,6%, mimo iż prognoza zapowiadała spadek do 3%.

W dniu wczorajszym obserwowaliśmy dużą przecenę eurodolara. Euro osłabiło się wobec dolara o -0,42%. Dziś od rana również traci do amerykańskiej waluty, głównie za sprawą słabszych niż oczekiwano danych z Niemiec. O godzinie 8 poznaliśmy wstępne dane PKB z niemieckiej gospodarki za I kwartał tego roku.

W dniu wczorajszym rozczarowały dane z Niemiec. Gospodarka naszego zachodniego sąsiada, będąca kołem zamachowym europy wyraźnie zwalnia. Wczorajsza publikacja indeksu Instytutu Ifo, który obrazuje nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców, okazała się słabsza (104,4 pkt.) niż zakładała prognoza (106,2 pkt.).

Miniony tydzień upłynął na spekulacjach dotyczących obniżki stóp procentowych w strefie euro. Mimo dużej zmienności cena eurodolara z początku tygodnia niewiele odbiegała od ceny zamknięcia w piątkowy wieczór.

Środa nie była dobra dla euro. Mogliśmy wczoraj zobaczyć ponad 1% spadek na parze eurodolar. Tak duży ruch cenowy w ciągu jednego dnia mogliśmy obserwować ostatnio prawie rok temu. Głównym powodem tak dużego spadku były słowa szefa Bundesbanku Jensa Wiedemanna, który stwierdził że obniżka stóp procentowych w strefie euro jest możliwa, jeśli sytuacja ekonomiczna będzie tego wymagać.

W dniu wczorajszym otrzymaliśmy zaskakujące dane nt. inflacji w naszym kraju. Okazało się, że w marcu spadła ona do 1%. Zanotowany spadek był niższy niż przewidywała prognoza na poziomie 1,1% (tak niski poziom nie był notowany od ponad 6 lat). Scenariusz dalszego obniżania stóp procentowych przez RPP wydaje się coraz bardziej prawdopodobny.

Piątkowe dane nt. sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych były kolejnymi, które rozczarowały. Sprzedaż detaliczna w ujęciu miesięcznym spadła o 0,4%. Wynik taki jest zapewne efektem marcowej podwyżki podatków, jak i słabym rynkiem pracy w USA. W piątek eurodolar jeszcze nieznacznie zyskiwał. Dziś w nocy otrzymaliśmy jednak słabe dane z Chin.

Środa dla polskiego rynku walutowego była ważnym dniem. Rada Polityki Pieniężnej po dwudniowych obradach zdecydowała się pozostawić stopy procentowe na niezmienionych poziomach. Z racji, że decyzja była możliwa do przewidzenia złoty umocnił się nieznacznie w stosunku do głównych walut. Było to konsekwencją ostatniej obniżki o 50pb oraz zakończenia całego cyklu obniżek trwającego od listopada 2012 roku.

Druga połowa ubiegłego tygodnia przyniosła stratę na eurodolarze. Traciły również główne parkiety. Amerykański indeks S&P500 odnotował ponad 1 % stratę. Mocne osłabienie dolara wobec euro rozpoczął środowy, kiepski raport ADP. Oliwy do ognia dolała czwartkowa informacja, nt. ilości wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Ich liczba znacznie przekroczyła ostatni odczyt.

Wczorajsze popołudnie należało do europejskiej waluty. Euro umocniło się wobec dolara o 0,6% oraz 0,15% wobec franka szwajcarskiego. Przyczyną wzrostów było zapewne przemówienie prezesa EBC. Co prawda Mario Draghi nie powiedział nic nowego, ale sam komentarz stał się przyczyną takiej reakcji.

Wczoraj po południu oraz w nocy mieliśmy do czynienia z dużą zmiennością. Dużo wrażeń dostarczyły dane makro z USA. Rozczarował raport ADP, który pokazał 158 tyś nowych miejsc pracy co było znacznie poniżej prognozy (200 tyś) oraz poprzedniego odczytu (237 tyś.). Słaby okazał się również raport ISM.

W dniu wczorajszym obserwowaliśmy nowe maksima oraz minima na najpopularniejszych parach walutowych wśród polskich inwestorów. EURUSD ustanowił nowe minimum na poziomie 1,2749. Trwa wyraźna kontynuacja trendu spadkowego. Najbliższy opór wynikający z linii tenkan sen znajduje się na poziomie 1,2898.

Eurodolar wciąż pozostaje w trendzie spadkowym. W dniu wczorajszym euro osłabiło się względem dolara o 0,2%. Wspólnej walucie zaszkodziły wczoraj słabe dane ze strefy euro. Wczorajsza publikacja wstępnych wskaźników PMI dla przemysłu i usług w strefie euro mówi o wciąż trwającej stagnacji.

Wczorajszy wieczór upłynął pod dyktando szefa Fedu, jednak Ben Bernanke nie wywołał dużej zmienności na rynkach. Polityka Amerykańskiej Rezerwy Federalnej nadal pozostaje „gołębia”, czyli program QE będzie wciąż realizowany. Ciekawe okazały się projekcje makroekonomiczne. Otóż, FOMC przewiduje spadek bezrobocia w 2013 roku do poziomu 7,3 - 7,5%.

Wczoraj obserwowaliśmy kolejny dzień wzrostów na giełdzie amerykańskiej. Indeks DJIA wzrósł po raz dziewiąty z rzędu, choć zwyżka ta była najmniejsza z możliwych (o 0,1 pkt.). Podobna sytuacja na S&P500, który zamknął się 1 punkt powyżej wtorkowego zamknięcia.

Wtorek był drugim dniem wzrostów na eurodolarze. Rynek odreagowuje po ubiegłotygodniowych spadkach. Powodem wzrostów mogły być również dobre dane z Europy. Publikacja wskaźników PMI dla usług wskazuje na progres zarówno w strefie euro jak i poszczególnych krajach wspólnoty. W dniu dzisiejszym rynek oczekuje ważnych danych.

Wczoraj obserwowaliśmy niewielką zmienność na rykach. Eurodolar zyskał 0,13%. Brak znaczących ruchów był zapewne wynikiem braku istotnych danych makro. Na uwagę zasługiwała jedynie publikacja indeksu Sentix. Wskaźnik ten, obrazujący oczekiwania inwestorów finansowych, spadł do -10,6 pkt., wobec -3,9 pkt. z poprzedniego odczytu.

Wejście w życie cięć budżetowych w USA nie przełożyło się na dużą zmienność na rynkach. W piątek mogliśmy co prawda widzieć spadki na eurodolarze, czy na zagranicznych parkietach, jednak nie były one duże. Wszystko wskazuje na to, że albo rynki już zdyskontowały ten fakt albo inwestorzy uodpornili się na negatywne informacje.

W środę mogliśmy obserwować odreagowanie na eurodolarze. Euro umocniło się również wobec jena. Pozytywny sentyment na europejskiej walucie mógł być spowodowany wczorajszą aukcją włoskiego długu. Spory popyt na włoskie obligacje załagodził nerwową sytuację spowodowaną politycznym impasem we Włoszech, który destabilizuje sytuację gospodarczą trzeciej gospodarki strefy euro.