Nawet jeżeli będziesz pracował do 65-67 lat, dostaniesz na emeryturze
o 300-500zł mniej niż twój znajomy rencista, który odszedł z pracy 5-10 lat wcześniej
Reforma emerytalna przewiduje stopniowe podnoszenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Nowa ustawa wciąż wywołuje spore kontrowersje wśród Polaków. Czy zmiany rzeczywiście były konieczne?
Będziemy pracować do 67 roku życia. W związku z tym wielu z nas zgłasza poważne wątpliwości. Ale są też i tacy pracownicy, którzy, choćby chcieli tak długo pracować, nie mogą.
Z opublikowanych przez ZUS danych za 2011 r. wynika, że Polacy pracują coraz dłużej. Liczba emerytów spada, a moment wyjścia z rynku pracy przesuwa się w czasie, ale tylko kobiet. Przeciętny staż pracy mężczyzn spada.
Spada liczba pobierających świadczenia z ZUS - w kwietniu br. było ich 4,95 mln, a jeszcze pod koniec 2009 r. ponad 5 mln. Spada też liczba nowych emerytów - w 2011 r. przybyło ich 102,5 tys., a 2 lata wcześniej 243 tys
- Oni chyba poszaleli! - tak dosadnie kwitują pomysł premiera kobiety, które dziś mają już ponad 60 lat i szczęśliwie są na emeryturze, a według szefa rządu powinny jeszcze pracować.
Polacy są w gronie tych narodów w Europie, które najwcześniej odchodzą na emeryturę. Pracujących jest coraz mniej, dzieci także. Starzejemy się. Niedługo nie będzie miał kto zarabiać na emerytury. Unia Europejska bije na alarm. Według Brukseli wiek emerytalny musi być podwyższony.