Mają pracę - muszą z niej zrezygnować. Kogo to dotyka?
Będziemy pracować do 67 roku życia. W związku z tym wielu z nas zgłasza poważne wątpliwości. Ale są też i tacy pracownicy, którzy, choćby chcieli tak długo pracować, nie mogą.
11.09.2012 | aktual.: 11.09.2012 10:37
Będziemy pracować do 67 roku życia. W związku z tym wielu z nas zgłasza poważne wątpliwości. Ale są też i tacy pracownicy, którzy, choćby chcieli tak długo pracować, nie mogą. Już po przekroczeniu 65 lat muszą się liczyć z możliwością zwolnienia. Czy im się to podoba? Również nie! A przynajmniej - nie wszystkim. Ten popracuje, ten nie
Ograniczenia wiekowe mają zostać zniesione od 1 stycznia 2013 roku. Jednak, jak to w Polsce bywa, plany planami, a życie swoje. W tej chwili dotyczą one takich zawodów, jak np. inspektor kontroli skarbowej, mianowany kontroler NIK, mianowany urzędnik państwowy, kierownik apteki, komornik czy pilot morski.
Pracujący w nich zgodnie z przepisami mogą obecnie dostać wypowiedzenie po przekroczeniu 65 lat. Po zmianach mogliby pracować, jak długo zechcą.
Eksperci wskazują, że w wielu przypadkach przepis mówiący o możliwości zwolnienia pracownika po 65 roku życia jest absurdalny. Są to przecież często zawody, w których szczególnie liczą się zdobyte kwalifikacje i długoletnie doświadczenie.
Te przepisy nadają się do zmiany z jeszcze innego powodu. Otóż w świetle nowej ustawy, już za osiem lat mężczyźni będą osiągać wiek emerytalny po osiągnięciu 67 lat. Co jednak by się stało, gdyby któryś z nich, wykonujący np. zawód kontrolera NIK, otrzymał wypowiedzenie, mając lat 65? Przez dwa lata byłby pozbawiony zarówno pensji (na którą byłby za stary), jak i emerytury (na którą byłby z kolei za młody). I to wszystko zgodnie z prawem.
O przygotowywaniu projektu odnośnie zawodów, których nie można wykonywać po 65 roku życia, resort pracy mówił już w kwietniu tego roku. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił wówczas uwagę na konieczność przygotowania w tym celu odrębnej ustawy. - Taki zapis wymaga przeglądu we wszystkich ministerstwach, bo to są różne branże, zawody, które podlegają pod poszczególne resorty – powiedział.
Jest to konieczne, gdyż np. zawody związane z sądownictwem podlegają ministrowi sprawiedliwości, a z kolei nauczyciele akademiccy – MNiSW.
Nie wszystkie zawody mogą liczyć na zniesienie granicy wieku. Nadal będzie ona dotyczyć wykładowców nauczających w wyższych uczelniach publicznych. W ich przypadku, jeśli chodzi o osoby zatrudnione na stanowisku profesora zwyczajnego lub nadzwyczajnego, stosunek pracy wygasa z końcem roku akademickiego, w którym taki pracownik ukończył 70 lat. Przyczyna takiego stanu rzeczy? Ma nią być znaczenie, jakie resort przywiązuje do sukcesywnej wymiany pokoleń w kręgach naukowych.
Po co to wszystko?
Proponowane zmiany, jak to zwykle bywa, prowokują różne reakcje. Niektórzy zainteresowani widzą w nich kres dyskryminacji z przyczyny wieku. Nie brak też jednak głosów pracowników, którzy utrzymują, że możliwość dłuższej pracy nie jest im do niczego potrzebna.
Skąd się biorą podobne regulacje? Eksperci wskazują, że ich celem jest dbałość o interesy potencjalnych klientów. Ograniczenia mają zapobiec sytuacji, w której wiek i związany z nim stan zdrowia będzie przeszkodą w dokładnym wypełnieniu obowiązków.
Może to mieć znaczenie na przykład w przypadku notariuszy, których praca, jako przedstawicieli państwa, a przy tym osób zaufania publicznego, wymaga szczególnej uwagi i dokładności. Podobnie jest w przypadku kierowników aptek, wykonujących własnoręcznie niektóre lekarstwa.
Inną często wymienianą przyczyną jest konieczność wymiany pokoleniowej w danej branży – wdrażanie nowych specjalistów i dbałość o umożliwienie im dopływu na rynek pracy. Ograniczenia związane z górną granicą wieku pracownika nie są wyłącznie polską specyfiką. Dla przykładu, kilkanaście lat temu Parlament Europejski przestał korzystać z usług tłumaczy konferencyjnych po 65 roku życia. Spotkało się to z reakcją ombudsmana – urzędnika monitorującego przypadki naruszenia wolności jednostki i praw pracowniczych.
Zgodnie z oceną skutków regulacji, dokonaną przez MPiPS, zmiany w przepisach wywrą wpływ na rynek pracy. Co spowoduje uchylenie przepisów pozwalających na rozwiązanie stosunku pracy z pracownikiem, który osiągnął wiek emerytalny? W niektórych przypadkach na pewno przyczyni się do tego, że tacy pracownicy będą pracować nadal. W kręgach kierowników aptek czy inspektorów nie brakuje głosów, że wykonujący te zawody chcą pracować jak najdłużej. Co to oznacza dla młodych, aspirujących do zdobycia własnego miejsca w takich branżach? Resort pracy nie ma tutaj wątpliwości. Może to spowodować, że liczba nowych pracowników, podejmujących pracę w danej branży, siłą rzeczy się zmniejszy.
TK/AS