Ma 130 wzrostu, jest zawsze uśmiechnięty, a na plecach nosi spory plecak z numerem telefonu - to pan Tadeusz Żak (46 l.), stacz kolejkowy z Tarnowa. Trudno mu było utrzymać się z niewielkiej renty i dlatego wymyślił sobie zawód: stoi za drobną opłatą w kolejkach. Robi to głównie w ogonkach do lekarzy. I jak sam przyznaje organizacja polskiej służby zdrowia umożliwia mu dorobienie paru groszy. Jego rekord to 40 godzin stania do neurochirurga!