Tesco wycofuje się z USA?

Tesco próbowało przez pięć lat osiągnąć sukces z tą siecią supermarketów spożywczych. Jak twierdzi jednak szef Tesco, Phil Clarke, droga do stałych i zrównoważonych zysków trwa zdecydowanie za długo. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że wycofamy się z tym projektem z USA, ale to jeszcze nic pewnego.

Wcześniej Tesco informowało, że od momentu otwarcia swojego pierwszego sklepu w południowej Kalifornii pięć lat temu sieć miała w ciągu tygodni urosnąć do 1 tys. sklepów w samej tylko Kalifornii, a potem rozszerzyć się na wschodnie wybrzeże. W celu wsparcia budowano wielkie magazyny zasilane drogimi panelami słonecznymi, a niedaleko nich - fabryki żywności.

- Nie udało nam się odczytać dobrze rynku. Rozmiar sklepu, mniejszy od tradycyjnego supermarketu, ale większy od przeciętnego convenience store, okazał się nietrafiony, bardziej trafiający w gusta Brytyjczyków, a nie Amerykanów. Mieszkańcom USA nie pasowały gotowe posiłki, tak popularne za oceanem. Ponadto Amerykanie poszukiwali w sklepie znanych marek, a większość to były produkty marki Fresh & Easy - mówi Clarke.

Zdaniem Natalie Berg z Planet Retail, Tesco nie doceniło klienta amerykańskiego i jego zwyczajów zakupowych.