Tomasz Lis skazany za reklamę alkoholu. "Jestem absolutnie niewinny"
Sąd Rejonowy dla Warszawy- Mokotowa wydał wyrok w sprawie Tomasza Lisa. Byłemu szefowi tygodnika "Newsweek" zarzucano nielegalne reklamowanie alkoholu. Sąd wymierzył dziennikarzowi karę grzywny w łącznej wysokości 20 tys. zł. Zobowiązał go także do poniesienia kosztów procesu.
23.11.2023 16:39
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa 15 listopada podjął decyzję w sprawie Tomasza Lisa, który został skazany wyrokiem nakazowym za nielegalną reklamę alkoholu. Wymiar sprawiedliwości nałożył na dziennikarza karę grzywny w łącznej wysokości 20 tys. zł. Zobowiązał go także do poniesienia kosztów procesu.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że sąd uznał, że na podstawie zebranych dowodów wina Tomasza Lisa i okoliczności popełnienia przez niego czynu zabronionego "nie budzą wątpliwości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reklama alkoholi w dodatku do "Newsweeka"
Przypomnijmy historię sprawy. Akt oskarżenia przeciwko byłemu redaktorowi naczelnemu "Newsweeka" Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów w Warszawie skierowała 17 lipca. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dziennikarza złożyła zaś Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Sprawa dotyczy reklamy wysokoprocentowych alkoholów, która pojawiła się w dodatku do wspomnianego tygodnika, którego redaktorem naczelnym był Lis.
"Tomasz L. został oskarżony o to, że w okresie od 27 listopada do 3 grudnia 2017 r. w Warszawie, jako redaktor naczelny tygodnika, będąc odpowiedzialnym za treść przygotowywanych przez redakcję materiałów prasowych, wbrew przepisowi ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi, prowadził reklamę napojów alkoholowych w postaci wódek, brandy, whisky, a także likierów poprzez publiczne rozpowszechnianie ich znaków towarowych oraz symboli graficznych, a także cen i odnośników do stron internetowych dystrybutorów, które zaprezentowane zostały w bezpłatnym dodatku dołączonym do wskazanego tygodnika" - wyjaśniał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Zobacz także
W reklamie zamieszczono znak graficzny producenta, nazwę marki, ceny produktów, a także odnośniki do stron internetowych, za pośrednictwem których można było kupić alkohol. Za podobny czyn grozi kara grzywny w wysokości od 10 do nawet 500 tysięcy złotych. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała wówczas, że Tomasz Lis nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Kiedy prokuratura poinformowała o ogłoszeniu zarzutów w tej sprawie, dziennikarz skomentował je na platformie X. "W prokuraturze postawiono mi dzisiaj zupełnie absurdalny zarzut złamania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi" - napisał w mediach społecznościowych. "Informuję przy okazji, że nie życzę sobie, by nazywano mnie Tomaszem L. Byłem i jestem Tomaszem Lisem" - dodał były redaktor naczelny "Newsweeka".
Tomasz Lis na platformie X poinformował, że jego pełnomocniczka wniosła już sprzeciw wobec wyroku, więc sprawa zacznie się od początku. - Jestem absolutnie niewinny, a sąd nie wezwał mnie na rozprawę, nie pozwolił zeznawać i nie poinformował mnie o wyroku - opisał.
Wyroki za wpisy promujące mocny alkohol
W tym roku zapadło kilka wyroków dotyczących wpisów w mediach społecznościowych promujących mocne alkohole. Wśród oskarżonych są znane aktorki Joanna O.–K. i Olga K. oraz influencerki Tatiana M., czy Ewa M.-K., która znana jest z jednego z programów telewizyjnych. Pozostali oskarżeni Jakub N., Maciej M., Aneta T., Adam Sz., Dominika B., Kamil B., Łukasz S. oraz Małgorzata L. to m.in. pracownicy firm zlecających reklamę.
"Osobom tym zarzucono zlecanie oraz prowadzenie reklamy alkoholu w postaci wina oraz innych napojów alkoholowych wbrew ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Według dokumentacji zabezpieczonej w toku dochodzenia prowadzonego przez prokuraturę, reklama napojów alkoholowych miała być realizowana za pośrednictwem serwisu Instagram, przy udziale osób rozpoznawalnych w związku z ich aktywnością w mediach społecznościowych. Przypomnieć przy tym należy, że polskie przepisy ustanawiają bezwzględny zakaz reklamy napojów alkoholowych innych niż piwo i są jasne oraz precyzyjne w tej kwestii" - wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Oskarżonym grożą kary grzywny w wysokości od 10 tys. do nawet 500 tys. złotych. Wobec kolejnych trzech osób modelki, celebrytki i influencerki Karoliny P.–S. oraz znanych youtuberek Katarzyny B. oraz Pauliny B., prokuratura skierowała wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. Osoby te również prowadziły nielegalną reklamę napojów alkoholowych na swoich publicznych profilach w portalu Instagram, niemniej jednak publicznie przeprosiły i wyraziły skruchę za swoje zachowanie oraz zaprzestały reklamowania alkoholu" - wyjaśnił prok. Banna.