Tusk: cena rosyjskiego gazu jest wysoka; stąd arbitraż

Cena rosyjskiego gazu kupowanego przez Polskę jest wysoka; dlatego w tej sprawie toczy się postępowanie arbitrażowe - powiedział we wtorek na konferencji prasowej premier Donald Tusk.

28.02.2012 16:35

Jak zaznaczył, relacje polsko-rosyjskie przeżywają okresy koniunktury i dekoniunktury. - Ja bym nie powiedział, że one są dzisiaj złe, ale na pewno nie są tak dobre, jak były na przykład przed katastrofą smoleńską - podkreślił Tusk.

Jak dodał, wszystko wskazuje na to, że ze strony rosyjskiej jest gotowość do "politycznego" rozmawiania o cenach gazu. - Nie tylko nasze doświadczenie pokazuje, że prawdopodobnie wariantem skuteczniejszym, jeśli chodzi o szanse na obniżenie ceny gazu, jest arbitraż, a nie dogadywanie się polityczne. Dlatego korzystamy z tej drogi (arbitrażu - PAP) - powiedział szef rządu.

Na początku listopada 2011 roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozpoczęło procedurę arbitrażu w sporze z Gazpromem o ceny gazu. Polska spółka ustanowiła własnego arbitra w sporze i - zgodnie z procedurą rozwiązywania sporów, przyjętą przez strony w kontrakcie gazowym - złożyła wniosek do Gazpromu o ustanowienie arbitra rosyjskiej spółki. Gazprom miał na to 30 dni. W tym terminie rosyjska spółka wyznaczyła swojego arbitra. Następnie arbitrzy wybrali wspólnie przewodniczącego, który będzie kierował pracami podczas arbitrażu.

Kolejnym etapem postępowania było złożenie pozwu do Trybunału Arbitrażowego. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo złożyło go we wtorek. Spółka nie udziela szczegółowych informacji na temat pozwu "ze względu na dobro postępowania". Postępowanie trybunału jest poufne; jawne jest orzeczenie i np. procedura sądowa o uznanie wyroku w Polsce.

Umowę na dostawy gazu do naszego kraju PGNiG zawarło z Gazpromem w 1996 roku. Zmianę ceny gazu w kontrakcie PGNiG formalnie negocjowało od kwietnia 2011 r. Zdaniem PGNiG na europejskim rynku gazu zaszły "istotne zmiany", ponadto polski kontrakt powinien odzwierciedlać "poziom ceny rynkowej w Unii Europejskiej w kontraktach z Gazpromem".

Gazprom tymczasem uważa, że formalnie nie negocjował z PGNiG obniżki ceny gazu dla Polski, a jedynie prowadził konsultacje na temat sytuacji na rynku gazu. W wywiadzie dla PAP w październiku 2011 r. wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew powiedział, że cena eksportowanego do Polski gazu po 2009 roku może zostać obniżona tylko w warunkach istotnych zmian rynkowych, np. stosunkowo niskiej ceny tego surowca w kontraktach spotowych. - Tymczasem ceny gazu w tych kontraktach wzrosły znacznie od czasu, gdy wiele firm zwracało się do Gazpromu o rewizję ceny - mówił wówczas.

W kontrakcie z Gazpromem zawarta jest tzw. klauzula retroaktywna, która oznacza, że jeżeli strony porozumieją się co do nowej formuły cenowej lub postępowanie zakończy się na korzyść PGNiG, nowa cena będzie obowiązywać od momentu, od którego zostało zgłoszone formalne roszczenie o zmianę tej ceny. W tym wypadku od kwietnia 2011 r.

Formuła ceny gazu w kontrakcie z Gazpromem nie jest oficjalnie znana. Jednak zdaniem analityków, PGNiG płaci Gazpromowi obecnie ponad 500 dolarów za 1 tys. m sześc. surowca. Ceny, jakie za rosyjski gaz płacą firmy w Europie Zachodniej są niższe.

O obniżkę ceny rosyjskiego gazu starają się także inne europejskie firmy, m.in. RWE, E.ON czy Eni. Sądowy spór o zbyt wysokie ceny wygrała w ubiegłym roku włoska spółka Edison. W efekcie Gazprom obniżył cenę sprzedawanego tej firmie gazu.

Źródło artykułu:PAP
gazpromrosjapolska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)