USA wszystkich nieustannie podsłuchuje
Do wszystkich informacji, które udostępniamy największym firmom internetowym, wgląd ma rząd USA. Dane od Apple, Microsoftu, Google, Facebooka, Yahoo, Skype'a zbiera tajny program o nazwie PRISM.
07.06.2013 | aktual.: 07.06.2013 13:36
O istnieniu programu poinformowały brytyjski "The Guardian" oraz amerykański "Washington Post". Obie gazety powołują się na prezentację, którą miały dostać od oficera wywiadu pracującego przy projekcie.
Program działa od 2007 roku. Jako pierwszy podłączył się do niego Microsoft, potem kolejno Yahoo, Google, Facebook, PalTalk, AOL, Skype, YouTube, Apple. PRISM jest najważniejszym źródłem informacji dla amerykańskiego wywiadu, na jego podstawie codziennie powstają biuletyny dla prezydenta USA. Nasze e-maile, filmy, zdjęcia, wiadomości z komunikatów, czaty głosowe, pliki przechowywane w tzw. chmurze, wideokonferencje, pliki przesyłane wewnątrz serwisów, a nawet czas logowania i szczegóły z profili portali społecznościowych - to wszystko jest codziennie zbierane przez amerykański system.
Menedżerowie firm, które zostały wymienione w prezentacji poświęconej PRISM, są zdziwieni tymi informacjami. - Nigdy nie słyszeliśmy o PRISM. Nie udzielamy żadnej agencji rządowej bezpośredniego dostępu do naszych serwerów i jakakolwiek prośba ze strony agencji o dane użytkownika musi być poparta nakazem sądowym - twierdzi rzecznik Apple.
- Kiedy Facebook pytany jest o dane albo informacje o konkretnych jednostkach, uważnie każdy taki wniosek analizujemy pod kątem zgodności z obowiązującym prawem i dostarczamy informacji tylko w zakresie wymaganym przez prawo - powiedział szef ochrony Facebooka, Joe Sullivan.
Wszystkie firmy wystosowały oświadczenia w podobnym tonie. Ich przedstawiciele przyznali, że nieustannie otrzymują różne prośby o informacje i trafiają one do odpowiednich działów. Menedżer jednej z organizacji zauważył, że u nich w firmie nikt nie słyszał nawet o PRISM bądź czymś podobnym.
Stanowisko w tej sprawie zabrał już James R. Clapper, dyrektor National Intelligence (Wywiadu Narodowego). Chociaż nie używa nazwy PRISM, to przyznaje, że coś takiego istnieje. W oświadczeniu stwierdził, że informacje nie są zbierane z terenów USA oraz nie dotyczą obywateli USA.
- Informacje uzyskane przez ten program są jednymi z najważniejszych i najcenniejszych, jakie są pozyskiwane przez wywiad. Są one używane do obrony naszego kraju przed różnorodnymi zagrożeniami - napisał w oświadczeniu.