W zemście spalił Biedronkę. Pójdzie siedzieć i do tego ma zwrócić 2,5 mln zł
Trzy lata więzienia wymierzył 37-letniemu Damianowi H. Sąd Rejonowy w Opolu. Mężczyzna podpalił Biedronkę w Ozimku. Strażacy gasili sklep przez ponad 11 godzin.
13.12.2017 | aktual.: 13.12.2017 11:52
Sąd oprócz kary 3 lat bezwzględnego więzienia dla mężczyzny, zdecydował również, że Damian H. ma zwrócić 2,5 miliona złotych ubezpieczycielowi spalonego sklepu. Wyrok jest prawomocny.
Problem w tym, że Damian H. to bezdomny i trudno będzie ściągnąć z niego tak ogromną kwotę. Do podpalenia w Ozimku doszło w nocy z 29 na 30 kwietnia. Sklep spłonął doszczętnie wraz z towarem, który był w środku. Uszkodzony został również pobliski bankomat.
Mężczyzna przyznał w prokuraturze, że ogień wzniecił w ramach zemsty. Zeznał, że chciał dostać się do resztek jedzenia, które znajdowały się w śmietniku. Ten był jednak zamknięty. Damian H. uznał, że pracownicy zrobili to specjalnie. Podpalił więc znajdujące się obok sklepu kartony.
Pożar przybrał ogromny rozmiar. Strażacy walczyli z nim 11 godzin.