Waży się przyszłość Opla
W Brukseli odbędzie się dziś kolejne spotkanie na temat przyszłości europejskich zakładów Opla, należących do amerykańskiego koncernu General Motors.
Wezmą w nim udział unijni ministrowie gospodarki oraz przedstawiciele upadającego giganta. To już trzecia tego typu narada w ostatnich miesiącach. Komisja Europejska, która organizuje spotkanie, poinformowała, że zostanie omówiona sytuacja w zakładach na starym kontynencie oraz koordynacja działań.
Kraje członkowskie, w których są fabryki Opla, próbują za wszelką cenę zatrzymać produkcję u siebie. Pojawiają się obawy, że próba ratowania rodzimych fabryk i udzielane finansowe wsparcie w jednym kraju odbije się negatywnie na sytuacji w pozostałych. Komisja chce uniknąć rywalizacji między państwami i zamierza przyglądać się planowanej pomocy publicznej.
Na finansowe wsparcie unijnych rządów liczy szef europejskiego oddziału koncernu, bo - jak tłumaczy - bez niego niemożliwe będzie przeprowadzenie zmian. Nie wykluczył nawet zwolnień i zamknięcia jednego z zakładów. O swoje miejsca pracy boją się związkowcy w fabryce aut w Gliwicach oraz Tychach, gdzie produkowane są silnika Diesla. Polski rząd zapewnia, że przyszłość zakładów nie jest zagrożona i że są one w lepszej sytuacji niż fabryki w pozostałych krajach.