Właściciel Biedronki w tarapatach - co z megapromocją?
Jeronimo Martins, właściciel Biedronki musi zapłacić karę za obniżenie cen o połowę - donoszą "Wiadomości Handlowe".
22.08.2012 | aktual.: 22.08.2012 18:18
Jeronimo Martins, właściciel Biedronki, musi zapłacić 30 tys. euro kary za obniżenie cen o połowę - donoszą "Wiadomości Handlowe".
Kara dotyczy majowej megapromocji, którą Jeronimo Martins zorganizował w swojej portugalskiej sieci sklepów Pingo Doce. W jej trakcie każdy, kto zakupił produkty za 100 euro, mógł liczyć, że zapłaci jedynie połowę rachunku.
Problem w tym, że promocja do tego stopnia rozgrzała klientów, że w jej trakcie doszło do szeregu zakłóceń porządku publicznego. Sklepy Pingo Doce przeżyły bowiem niespotykany najazd klientów.
Dodatkowo portugalski urząd ochrony konkurencji wykazał, że wiele produktów było sprzedawanych po cenach dumpingowych. Stwierdził taki proceder w przypadku m.in. oleju, ryżu a także whisky.
W konsekwencji nałożono na JM karę pieniężną. Jednocześnie Portugalskie Stowarzyszenie Firm Dystrybucyjnych policzyło, że wysokość kary spółka zrekompensowała sobie w ciągu pół godziny handlu swoich sklepów.
O portugalskiej megapromocji zrobiło się głośno i w Polsce, kiedy to media zaczęły domniemywać, czy nie zostanie ona powtórzona w naszym kraju z okazji otwarcia dwutysięcznego sklepu Biedronka. Szybko jednak sprostowano, że na tak duże upusty nie mamy co liczyć. Czyżby właściciel, mając świadomość popularności swojego dyskontu, przestraszył się zamieszek?