Wywóz śmieci może zdrożeć. Gminy ostrzegają. Efekt systemu kaucyjnego
Wprowadzenie systemu kaucyjnego może wiązać się z podwyżkami opłat za wywóz śmieci - podkreślają gminy i przedstawiciele biznesu. Jeżeli samorządy przerzucą podwyżki bezpośrednio na mieszkańców, ceny mogą pójść w górę nawet o 20 proc.
Wchodzący od października system kaucyjny ma zwiększyć poziom segregacji śmieci. - Każdy z nas przecież widzi, ile butelek i puszek zaśmieca nasze lasy i szpeci krajobraz. To w dużej części opakowania po napojach. Dzięki nadaniu konkretnej wartości tym opakowaniom, zmieni się nasze podejście do postępowania z nimi - zachwala rozwiązanie Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Krytycy systemu coraz częściej zwracają jednak uwagę na związane z nim koszty. Tych ostatnich jest wiele, począwszy od zakupu butelkomatów i dostosowania przestrzeni w sklepach do odbioru odpadów. Na problemy wskazują także przedsiębiorstwa zajmujące się odbiorem śmieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzą second hand. Ściągają towar za milion złotych
"Ludzie zostaną śmieciarzami"
- System kaucyjny zabiera nam cenne surowce ze strumienia - alarmuje w rozmowie z WP Finanse Karol Wójcik z Izby Branży Komunalnej.
Wójcik tłumaczy, że choć opłaty, które mieszkańcy ponoszą w związku z wywozem odpadów, mogą wydawać się wysokie, w rzeczywistości nie odzwierciedlają w pełni kosztów ponoszonych przez firmy. Jest to możliwe dzięki temu, że recyklingowany plastik i szkło można sprzedać. Przedsiębiorstwa wliczają obecnie ten potencjalny zysk, gdy kalkulują, jaką ofertę przedstawić miastu w ramach przetargu na wywóz śmieci.
Połowa zawartości żółtego worka (metale i tworzywa sztuczne – przyp. red.) to dziś dla firm nie zasób, lecz koszt, w zasadzie nadający się do termicznego przekształcenia. Na reszcie, którą potrafimy w sortowniach bez problemu odseparować, przedsiębiorcy mogą zarobić. System kaucyjny zabierze nam właśnie tę drugą część - mówi obrazowo ekspert.
Wójcik mówi o paradoksie. Z jednej strony liczba odpadów, które przedsiębiorstwa będą zabierać spod domów Polaków, powinna się zmniejszyć. Mimo to istnieje duże prawdopodobieństwo, że mieszkańcy zapłacą więcej, bo będące jednym ze źródeł zysku surowce zaczną trafiać do urządzeń do odbioru odpadów w sklepach.
- Mówiąc wprost - ludzie zostaną śmieciarzami, a pieniądze, które dostaną z kaucji i tak będą musieli wcześniej zapłacić w cenie opakowania - podkreśla Wójcik.
Odbiór śmieci 20 proc. droższy?
Wójcik zauważa, że większość krajów "starej" Unii Europejskiej, w których funkcjonuje system kaucyjny, wprowadziła kaucje, zanim pojawiły się technologie umożliwiające automatyczne separowanie surowców.
- Powinniśmy kłaść nacisk na rozwój sortowni odpadów, a nie wracać do czasów sprzed 20 czy 40 lat, gdy kaucja była ratunkiem, by odpady nie lądowały na składowiskach i w spalarniach - opowiada przedstawiciel Izby.
Według szacunków Izby, koszty odbioru odpadów mogą wzrosnąć nawet o 20 proc. Będzie to oznaczało wzrost stawek proponowanych gminom przez firmy w przetargach na wywóz śmieci. Samorządy nie muszą jednak przerzucać w pełni tych podwyżek na mieszkańców. Uchwalone kilka lat temu przepisy pozwalają im na pokrywanie opłat z budżetu.
Mieszkaniec nie odczuje podwyżki od razu, bo gmina może zrezygnować z części planów inwestycyjnych i przesunąć te środki na zbilansowanie systemu odbioru i zagospodarowania odpadów. Czy jednak naprawdę o to chodzi? - pyta ekspert.
Miasta liczą się z podwyżkami
O możliwych podwyżkach otwarcie mówi krakowski ratusz. W odpowiedzi na interpelację jednego z radnych Stanisław Kracik, zastępca prezydenta Krakowa, przyznał, że utrata potencjalnych dochodów z tytułu przekazania odpadów do recyklingu mogłaby sięgnąć nawet do ok. 6 mln zł w tym roku i 30 mln zł w przyszłym.
Według ratusza system kaucyjny może "spowodować wzrost kosztów systemów komunalnych nawet o 10-15 proc., co bezpośrednio może przełożyć się na podwyższenie opłat dla mieszkańców".
W podobnym tonie wypowiadał się dla "Rzeczpospolitej" Marcin Centkowski z Urzędu Miasta w Toruniu. Wskazał on, że odpady objęte systemem kaucyjnym stanowią zaledwie ułamek masy wszystkich odpadów komunalnych, generując jednocześnie sporą część dochodów związanych ze sprzedażą surowców.
"Dochody związane ze sprzedażą surowców pokrywają część kosztów zagospodarowania całego strumienia odpadów komunalnych, a pozostałą część tych kosztów pokrywają gminy z opłat od mieszkańców. Bez nich można mieć obawy co do wzrostu kosztów netto systemu zagospodarowania dla gmin" - powiedział "Rz" przedstawiciel toruńskiego magistratu.
Bardziej ostrożnie wypowiadają się natomiast w tej kwestii władze Warszawy. W odpowiedzi na pytanie WP Finanse wydział prasowy UM Warszawa napisał, że w chwili obecnej nie ma możliwości rzetelnego oszacowania wpływu wprowadzenia systemu kaucyjnego na koszty gminnych systemów gospodarowania odpadami.
Wskazano, że choć analizy branżowe pokazują, że strumień odpadów komunalnych odbieranych od właścicieli nieruchomości może zmniejszyć się nawet o 20 proc., to jednak dokładne wyliczenia będą zależały od regionu kraju oraz zamożności i nawyków mieszkańców.
"Na obecnym etapie nie zakładamy podwyżki opłat za gospodarowanie odpadami po wejściu w życie systemu kaucyjnego" - zaznaczył stołeczny Urząd Miasta, wskazując, że realny wpływ na koszty będzie możliwy do oceny dopiero po kilku miesiącach funkcjonowania systemu kaucyjnego.
"W dłuższej perspektywie system kaucyjny może przynieść również pozytywne efekty, takie jak poprawa jakości selektywnej zbiórki, ograniczenie zaśmiecania przestrzeni publicznej, co pośrednio może zmniejszyć inne koszty ponoszone przez miasto" - czytamy w odpowiedzi.
Warto jednak pamiętać, że gminy podpisują z firmami zajmującymi się wywozem odpadów kontrakty na kilka lat do przodu. Ewentualne podwyżki zależałyby więc od daty wygaśnięcia obecnie obowiązującej umowy.
Szczegóły systemu kaucyjnego
System kaucyjny zacznie obowiązywać w Polsce już od 1 października 2025 r. Od tego momentu sklepy o powierzchni powyżej 200 mkw. będą zobowiązane do odbioru opakowań nadających się do recyklingu (i oznaczonych logo systemu kaucyjnego) oraz wypłaty kaucji. Markety mogą stosować zbiórkę manualną, większość z nich zdecyduje się jednak prawdopodobnie na korzystanie z wyspecjalizowanych automatów do zbiórki szkła i plastiku.
System kaucyjny obejmie:
- jednorazowe opakowania na napoje z tworzyw sztucznych o pojemności do 3 litrów;
- metalowe puszki o pojemności do 1 litra;
- szklane butelki wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra.
Kaucja wyniesie 50 groszy dla butelek PET i puszek metalowych, natomiast dla szklanych butelek wielokrotnego użytku będzie to 1 zł. Dzięki temu systemowi konsumenci będą mogli łatwiej zwracać opakowania i odzyskiwać swoje pieniądze.
Według opublikowanego rok temu raportu firmy audytorskiej Deloitte łączny koszt inwestycji związanych z wprowadzeniem i funkcjonowaniem systemu kaucyjnego w latach 2025-2034 może wynieść około 14,2 mld zł.
"Dopiero od 2028 roku masa odpadów opakowaniowych zebranych w systemie kaucyjnym spowoduje wzrost poziomów recyklingu, jednak jedynie o około 0,2-0,4 punktu procentowego w stosunku do obecnie odzyskiwanego w ramach zbiórki komunalnej strumienia tej frakcji" - zauważyli twórcy raportu.
Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl